W dniu 20 stycznia br. w Instytucie Lotnictwa w Warszawie odbyło się uroczyste otwarcie Centrum Turbin Gazowych. Jego powstanie ma umocnić współpracę IL z uczelniami technicznymi - Wojskową Akademią Techniczną i Politechniką Warszawską - a także znacznie rozszerzyć zakres prowadzonych badań. Budowa obiektu rozpoczęła się w maju 2015 roku i była współfinansowana z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka 2001-2013. Koszt budowy Centrum wyniósł ok. 130 mln zł. Jego powstanie ma, oprócz wzmocnienia współpracy IL z uczelniami technicznymi, pozwolić na bliższą kooperację z amerykańskim partnerem Instytutu Lotnictwa, koncernem General Electric.
Centrum Turbin Gazowych o całkowitej kubaturze 51288 m3 będzie składać się z Hali Montażowej o powierzchni ok. 400 m2, gdzie znajdują się dwie suwnice dwubramowe o udźwigu 50 ton każda, a w przyszłości trafi tu także turbina gazowa. Będzie ona służyć jako symulator do weryfikacji szerokiej gamy oprzyrządowania oraz do rozwoju napraw w zakresie spajania. Inżynierowie będą mieli tu możliwość testować swoje rozwiązania dotyczące turbin gazowych o mocy od 0,5 do nawet 250 megawatów (MW).
Tego typu sprzęt znajduje zastosowanie m.in. w elektrociepłowniach, a jego badania w IL umożliwią udostępnianie firmom technologii napraw, co wpłynie na skrócenie czasu serwisu turbin, obniżając koszty. Obok Hali Montażowej będzie znajdować się Hala Napraw, w której staną m.in. maszyny obróbcze, przecinarki, a także współrzędnościowa maszyna pomiarowa. Pomogą one w wytwarzaniu prototypów, oprzyrządowania oraz systemów do obsługi symulatora turbiny gazowej i komory próżniowej. W Warsztacie Innowacji inżynierowie będą mieć, z kolei, do dyspozycji drukarki 3D, które pozwolą na szybkie i tanie wykonywanie różnych prototypów, makiet i części.
Dla przemysłu lotniczego będzie służyć komora próżniowa, gdzie będzie można prowadzić badania związane z wentylatorami oraz częściami rotującymi silników turbinowych.
170 ton stali, 5,5 metra średnicy, prawie 12 m długości, 260 m3 objętości i to wszystko możemy doprowadzić do ciśnienia 1 mbar, podciśnienia. Problemem, wyzwaniem, było znalezienie firmy, która to zbuduje, najlepiej w Polsce. Znaleźliśmy dwie, w końcu zbudowała ją firma z Gdynii. Ale okazało się, że projekt na każdym etapie jest wyzwaniem, nawet transport z Gdyni okazał się skomplikowany logistycznie. Przyjechało osiem specjalnych ciężarówek z naczepami, na których elementy tej komory dotarły do instytutu.
Komora próżniowa umożliwi badanie charakterystyk obciążeń statycznych i dynamicznych testowanego silnika, a środowisko próżni pozwoli zminimalizować moc potrzebną do przeprowadzania testu i wpływów temperaturowych. W warszawskiej Komorze Próżniowej zmieści się każdy produkowany współcześnie silnik lotniczy, w tym największy na świecie GE90, napędzający samoloty z rodziny Boeing 777. Komora może także posłużyć do badania turbin przemysłowych.
Komora jest sprawdzona, przeszła testy podciśnienia, mogę powiedzieć, że działa. Do tej komory mamy także na wyposażeniu taki mały silniczek 6 megawatowy, który ma nam pomóc w przeprowadzeniu zakładanych testów. Ta komora, poza tym, że jest komorą próżniową, największą w Polsce i chyba największą w Europie, ma możliwość przeprowadzania testów urwania łopaty. To jeden z kluczowych testów przed dopuszczeniem silnika do eksploatacji, To jedno z nielicznych miejsc na świecie, gdzie tego typu testy można przeprowadzić i to na największych silnikach. Silnik, który jest teraz w księdze rekordów Guinnessa GE90, największy silnik na świecie, zmieści się do tej komory. Taki cel sobie postawiliśmy.