Reklama


Więcej: Budzanowski zdymisjonowany

Budzanowskiego całkowicie zawiódł polityczny zmysł. W efekcie można było odnieść wrażenie, że nadzór właścicielski wobec PGNiG nie jest realizowany. Oczywiście jego dymisja nie kończy sprawy memorandum. Należy oczekiwać, że nowy minister skarbu dokona istotnych korekt personalnych w zarządzie i radzie nadzorczej PGNiG (o ile oczywiście wcześniej sami zainteresowani nie podadzą się do dymisji). Przy okazji okaże się zapewne, że "zarząd PGNIG padł ofiarą czarnego PR w wykonaniu Gazpromu", bo i takie próby ratowania sytuacji były już podejmowane. Tak czy inaczej warto w kontekście przyszłych zmian w PGNiG przypomnieć tekst „kto dolewa Oliwy do ognia".

Czy zmiana warty w MSP będzie miała istotny wymiar jakościowy? Na pierwszy rzut oka nie – w tym sensie, że owa zmiana nie będzie dostrzegalna dla opinii publicznej. Jednak z punktu widzenia priorytetów rządu i sposobu postrzegania poszczególnych problemów widać bardzo wyraźną zmianę. Włodzimierz Karpiński to przede wszystkim polityk drugiego rzędu, teraz także bogatszy o doświadczenia urzędnicze (MSW i MAC). Dodajmy polityk, który ma bardzo dobre rozeznanie w sprawach bezpieczeństwa energetycznego, ale także branży chemicznej. Warto również dodać, że pracował także w sejmowej komisji ds. służb specjalnych.

Więcej: Czy premier przetnie grę PGNiG?

Czego zatem możemy się spodziewać po nowym ministrze? Zapewne nieco innego podejścia do kwestii nadzoru właścicielskiego nad strategicznymi spółkami skarbu państwa. Innego znaczy bardziej wyczulonego, w tym na działania zewnętrzne (te polityczne i biznesowe) podejmowane przez podmioty trzecie.

Więcej: Polityczny grill – czyli trzy pieczenie na rosyjskim gazie

Nową jakością będzie ścisła współpraca z MSW w obszarze energetyki, ale i innych sektorów narażonych np. na próby wrogich przejęć, co mamy okazję obserwować choćby w odniesieniu do chemii. I tu docieramy do sedna. Otóż dymisja ministra Budzanowskiego pokazuje wyraźnie zupełnie nowe rozłożenie akcentów w ramach rządu. Widać rosnący wpływ Bartłomieja Sienkiewicza i odciążenie premiera w kwestiach związanych z energetyką oraz polityką wschodnią (w jej biznesowym wymiarze). Obserwując zmiany w MSP można odnieść nieodparte wrażenie, że to nowe spojrzenie jest elementem szerszej koncepcji, która została również zastosowana w odniesieniu do ABW.

Więcej: "Nowy szef ABW w tandemie z ministrem Sienkiewiczem?"

Taki stan rzeczy świadczy o tym, że premier dostrzegł wagę problemu koordynacji kwestii związanych z bezpieczeństwem energetycznym, szczególnie w aspekcie wschodnim, czego praktyczne efekty będą widoczne w niedługim czasie.

Maciej Sankowski

 
Reklama

Komentarze

    Reklama