Decyzja wywołała poruszenie w Wielkiej Brytanii. Entuzjaści gazu łupkowego w tym kraju liczą na to, że wydobycie niekonwencjonalnego gazu pozwoli zmniejszyć uzależnienie od importu paliw i obniżyć jego ceny. Firmie nakazano wcześniej wstrzymanie prac po serii niewielkich trzęsień ziemi.
Przeciwnicy, głównie ekolodzy, sądzą że metoda hydroszczelinowania, która polega, na wtłaczaniu pod ziemię substancji chemicznych mających rozpuszczać skały i uwalniać zawarty w nich gaz, jest niebezpieczna dla środowiska. Obawiają się również, że obfitość gazu i jego wykorzystanie jako podstawowe źródło energii doprowadzi do opóźnienia programu obniżenia emisji CO2 i wdrażania odnawialnych źródeł energii, zarówno w Wielkiej Brytanii, w Europie i na całym globie.
Polska, której zasoby gazu łupkowego szacowane są na dużo większe od Wielkiej Brytanii, otrzymała zatem z Downing Street wsparcie potrzebne w walce o eksploatację gazu z łupków, która ciągle toczy się w Unii Europejskiej. Wprawdzie Parlament Europejski przyjął 21 listopada br. korzystny dla zwolenników łupków Raport Sonika, to jednak decydująca walka rozegra się w Komisji Europejskiej, która ma narzędzia by wprowadzić moratorium na eksploatację tego typu gazu.
(MMT)