Wiadomości
Włochy chcą atomu. Salvini wskazał lokalizację elektrowni
Wicepremier oraz włoski minister infrastruktury, Matteo Salvini, stwierdził, że państwo potrzebuje energetyki jądrowej. Wskazał nawet potencjalną lokalizację, w której inwestycja miałaby powstać, oraz czas jej uruchomienia.
Podczas wtorkowej konferencji na temat energetyki jądrowej zorganizowanej w Rzymie stwierdził, że odbył rozmowę ze partyjnymi technikami. Jego zdaniem, jeśli referendum w tej sprawie odbyłoby się 2024 roku, a zaraz po nim ruszyłaby budowa, to już w 2032 roku z elektrowni popłynąłby pierwszy prąd. Wicepremier i przewodniczący prawicowej Ligi wskazał także potencjalną lokalizację nowej inwestycji. „Jako mediolańczyk chciałbym mieć pierwszą elektrownię w Mediolanie. Chciałbym, aby w moim mieście powstał reaktor najnowszej generacji” – powiedział Salvini.
Czytaj też
Wybór lokalizacji nie jest przypadkowy, bowiem Mediolan leży w regonie Lombardii, nazywanej często „przemysłową lokomotywą Włoch”. Na tym obszarze działa m.in. duży sektor hutniczy, samochodowy, produkcyjny czy włókienniczy. Region ten wytwarza blisko jedną czwartą krajowego PKB, a dochód mieszkańca wynosi 142% unijnej średniej.
Po kryzysie energetycznym wywołanym rosyjską napaścią na Ukrainę, we Włoszech wciąż toczy się zacięta dyskusja na temat niezależności energetycznej. Podobnie jak większość europejskich państw, Rzym stara się zmniejszać import surowców energetycznych zza granicy i postawić na własne moce wytwórcze.
Czytaj też
Włochy podjęły decyzję o wycofaniu się z energetyki jądrowej po katastrofie w Czarnobylu. Ostatnie reaktory zostały wyłączone po referendum w 1990 roku. Po latach podjęto próbę ponownego przywrócenia atomu do kraju, a włoski minister rozwoju gospodarczego Claudio Scajola ogłosił nawet harmonogram rozpoczęcia budowy nowej elektrowni jądrowej do 2013 roku. Wszystko zmieniła katastrofa w elektrowni w Fukushimie. W wyniku przeprowadzonego we wrześniu 2011 roku referendum, w którym 94% uczestników osób opowiedziało się przeciwko energetyce jądrowej, rząd postanowił anulować wszystkie swoje plany dotyczące przyszłych elektrowni, całkowicie przekreślając wykorzystanie atomu do celów energetycznych.