Reklama

Wiadomości

USA importują prawie cały uran do elektrowni jądrowych

Fot.: wikimedia.commons.org
Fot.: wikimedia.commons.org

Jeszcze kilkadziesiąt lat temu Stany Zjednoczone były właściwie samowystarczalne jeśli chodzi o produkcję paliwa jądrowego do reaktorów. W latach 80. proporcja zaczęła się odwracać, a obecnie prawie całkowicie opierają się na imporcie, co rodzi pytania o bezpieczeństwo energetyczne.

W 2023 r. zapotrzebowanie na uran w amerykańskich elektrowniach jądrowych w 99 proc. było pokrywane z importu. Producenci energii wykorzystali ponad 14,5 mln kg uraninitu, czyli tlenku uranu U3O8 – tzw. yellowcake – zza granicy i tylko 23 tys. kg wyprodukowanego w kraju. Yellowcake jest otrzymywany z rudy uranu, a z niego po wzbogaceniu otrzymywane jest paliwo jądrowe do reaktorów.

Reklama

Od niedawna rząd federalny wdraża politykę mającą na celu rozbudowę krajowego łańcucha dostaw paliwa jądrowego. Amerykański Departament Energii otrzymał niedawno 2,7 mld USD dofinansowania na ten cel.  W 2024 r. sytuacja wyglądała już odrobinę lepiej niż jeszcze rok wcześniej. W trzecim kwartale ubiegłego roku produkcja U3O8 w USA wyniosła 55 tys. kg, co stanowi wzrost o 24 proc. w porównaniu z drugim kwartałem, gdy produkcja wyniosła 44 tys. kg. W trzecim kwartale już pięć krajowych zakładów produkowało yellowcake: Nichols Ranch ISR Project, Lost Creek Project i Smith Ranch-Highland Operation) i dwóch w Teksasie (Alta Mesa Project i Rosita).

W 2023 r. U3O8 i jego odpowiedniki importowane do USA pochodziły głównie z Kanady, Australii, Kazachstanu oraz Rosji. Stosunkowo niewielkie ilości sprowadzane były także z Uzbekistanu. Jak wskazują analitycy z Departamentu Energii, w kolejnych latach struktura importu może ulec zmianie – w maju 2024 r. USA zakazały importu produktów uranowych z Rosji, począwszy od sierpnia. Firmy mogą się jeszcze ubiegać o zwolnienia maksymalnie do 1 stycznia 2028 r.

    Reklama
    YouTube cover video

    Komentarze

      Reklama
      Reklama