UE zwraca się w stronę atomu. To reakcja na szalejące ceny energii

Jeszcze kilka lat temu nikt w unijnych instytucjach nie chciał oficjalnie przyznać, że energia jądrowa może być odpowiedzią na wysokie ceny energii i postulowane odejście od paliw kopalnych. Dziś mówi się o tym głośno, stawiając wręcz atom na równi z odnawialnymi źródłami energii.
Gdy szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen 20 marca późnym wieczorem wystąpiła na konferencji prasowej podsumowującej zakończony właśnie szczyt UE w Brukseli, poinformowała, że jednym z jego głównych tematów było zwiększenie globalnej konkurencyjności unijnej gospodarki.
Atom jako część procesu dekarbonizacji
Główną przeszkodą na drodze do tego celu są wysokie ceny energii w Europie, znacznie wyższe niż w Chinach i USA. Jak podkreśliła von der Leyen, ceny są napędzane przez paliwa kopalne, które UE importuje, a sposobem na obniżenie cen energii jest przejście na energię niskoemisyjną, czyli energię jądrową i odnawialną.
„To jest symboliczne i pokazuje ten nowy trend w Komisji Europejskiej i Parlamencie Europejskim, ale też, co ciekawe, wśród państw członkowskich, który opiera się na coraz większym zrozumieniu, że energetyka jądrowa musi stanowić jeden z głównych elementów procesu dekarbonizacji unijnej gospodarki. To wynika też z całej zmiany paradygmatu działania UE i skupienia się na konkurencyjności gospodarki” – powiedział PAP Witold Strzelecki z organizacji Business & Science Poland, reprezentującej polskie firmy w Brukseli, który wcześniej pracował w organizacji zrzeszającej firmy przemysłu jądrowego.
Jak dodał, pozytywne podejście do atomu w UE związane jest nie tylko z celami klimatycznymi, ale też z bezpieczeństwem energetycznym, czyli uniezależnianiem się od dostaw energii z państw spoza Unii.
Atom może pomóc oczywiście obniżyć emisje, natomiast, co niezwykle ważne, może (też) zwiększyć niezależność w obszarze energii, co jest szczególnie istotne dla państw takich jak Polska.
Witold Strzelecki
Przyjaciele i wrogowie
Energia nuklearna była do tej pory najbardziej kontrowersyjnym źródłem energii ze względu na silny podział wśród krajów UE – klubowi „przyjaciół atomu” przewodzi Francja, a grupie jej przeciwników Niemcy, które odeszły od niego po katastrofie w japońskiej Fukushimie.
Energia jądrowa jest wykorzystywana do wytwarzania prądu w 12 z 27 państw członkowskich UE; obecnie zapewnia około 25 proc. energii elektrycznej w UE oraz 50 proc. energii niskoemisyjnej. Lista państw, które są jej zwolennikami, jest jednak dłuższa i znajduje się na niej także Polska.
W Unii Europejskiej i Wielkiej Brytanii jest obecnie ok. 100 reaktorów jądrowych, a kolejne są w budowie. Projekty budowy i rozbudowy reaktorów są realizowane m.in. w Bułgarii, Rumunii, Czechach i Wielkiej Brytanii oraz na Węgrzech i Słowacji.
Według Nucleareurope, brukselskiego stowarzyszenia przemysłu jądrowego w Europie, które reprezentuje je w dyskusjach na temat polityki energetycznej, w UE można dostrzec pozytywne zmiany w odniesieniu do tego sektora.
Dyrektor generalny organizacji Emmanuel Brutin powiedział PAP, że wiele państw członkowskich ogłosiło plany dalszego korzystania z energii jądrowej i inwestowania w nowe moce jądrowe.
Sojusz Nuclear Alliance, złożony z państw członkowskich popierających dalsze korzystanie z energii jądrowej w Europie, przedstawił cel 150 gigawatów zainstalowanej mocy jądrowej w UE do 2050 r. (...) Cel ten wydaje się osiągalny.
Emmanuel Brutin
Jak przekazał, w UE w planach jest obecnie ok. 30 nowych projektów atomowych.
Format EU Nuclear Alliance skupia państwa unijne wspierające rozwój i wykorzystanie energii jądrowej. Został utworzony w lutym 2023 roku z inicjatywy Paryża i początkowo obejmował, oprócz Francji, 10 krajów: Bułgarię, Chorwację, Czechy, Węgry, Finlandię, Holandię, Polskę, Rumunię, Słowację i Słowenię.
Czysty Ład Przemysłowy i plany atomowe
W lutym Komisja Europejska opublikowała nową unijną strategię przemysłową - Czysty Ład Przemysłowy, w którym nacisk położono na rozwój energii jądrowej w UE.
Zaczynamy dostrzegać bardziej neutralne pod względem technologicznym podejście na poziomie Komisji Europejskiej, oparte na najnowszych propozycjach politycznych. (...) Będziemy nadal współpracować z Komisją Europejską, zwłaszcza gdy będzie ona realizować bardziej konkretne propozycje.
Emmanuel Brutin
Jak dodał, KE musi wziąć pod uwagę plany, jakie każde państwo członkowskie ma w zakresie swojego miksu energetycznego w perspektywie lat 2040-2050. Ponadto „UE musi zapewnić stabilną, długoterminową wizję, która pobudzi bardzo potrzebne inwestycje w rodzime źródła energii. Oczekujemy zatem, że unijna polityka energetyczna będzie wspierać znaczące inwestycje w energię jądrową poprzez polityki obejmujące takie obszary jak finansowanie, umiejętności, łańcuch dostaw energii jądrowej, a także warunki inwestycyjne” – podsumował.
Polskie elektrownie jądrowe
Program Polskiej Energetyki Jądrowej zakłada budowę dwóch elektrowni jądrowych o łącznej mocy 6-9 GW przez należącą w 100 proc. do Skarbu Państwa spółkę Polskie Elektrownie Jądrowe (PEJ) w charakterze inwestora i operatora.
Według harmonogramu wylanie tzw. pierwszego betonu jądrowego (rozpoczęcie prac budowlanych) pod pierwszy reaktor elektrowni zlokalizowany na Pomorzu ma nastąpić w 2028 r. Początek komercyjnej eksploatacji pierwszego bloku planuje się na 2036 r. Jako partnera dla pierwszej elektrowni poprzedni rząd wskazał konsorcjum Westinghouse-Bechtel. Siłownia ma powstać w lokalizacji Lubiatowo-Kopalino w gminie Choczewo.
Dla drugiej elektrowni brane pod uwagę są cztery lokalizacje „powęglowe” – dwie preferowane i dwie dodatkowe. Wstępny harmonogram przewiduje rozpoczęcie dialogu z potencjalnymi partnerami i ogłoszenie warunków postępowania konkurencyjnego w 2025 r., wybór partnera, w tym technologii, w 2026 r., ostateczne ustalenie modelu biznesowego w 2027 r. i rozpoczęcie budowy w 2032 r.
Z Brukseli Łukasz Osiński