Wiadomości
Kto zbuduje atom w Ghanie? Wśród konkurentów Rosja i Chiny
Ghana od kilkudziesięciu lat marzy o własnej elektrowni jądrowej. Teraz jest bliżej jej budowy niż kiedykolwiek. To niezwykle istotne w państwie, w którym kilkanaście procent mieszkańców nie ma dostępu do energii elektrycznej.
Do grudnia tego roku Ghana ma wybrać spółkę, która zbuduje jej pierwszą elektrownię jądrową. O kontrakt konkurują francuski EDF, NuScale Power i Regnum Technology Group z siedzibą w USA oraz China National Nuclear Corporation, a także firma Kepco z Korei Południowej i jej spółka zależna Korea Hydro Nuclear Power Corporation, a także rosyjski Rosatom. W szranki stanęło łącznie 16 krajów, spośród których wytypowano pięć najlepszych propozycji.
Robert Sogbadji , zastępca dyrektora ds. energii w ministerstwie energetyki Ghany przekazał Reutersowi, że w zależności od modelu finansowego i szczegółów technicznych rząd może wybrać nawet dwóch dostawców. Dodał , że rząd „zabezpieczył już lokalizację”, która może pomieścić do pięciu reaktorów. W sierpniu 2023 r. poinformowano , że jako preferowaną wskazano Nsuban na zachodzie Ghany, a Obotan części centralnej jako lokalizacją zapasową.
Ghana rozważała budowę elektrowni jądrowej już w latach 60. Wówczas pierwszy prezydent republiki Kwame Nkrumah zainicjował projekt reaktora jądrowego i utworzył Komisję Energii Atomowej Ghany. Plany przerwał zamach stanu w 1966 r. , w którym obalono prezydenta. Do pomysłu wrócono dopiero po kryzysie energetycznym w pierwszej dekadzie XXI wieku. Nowe plany rozwoju atomu ogłoszono w 2007 r. We wrześniu 2012 r. ministerstwo energii utworzyło The Ghana Nuclear Power Programme Organisation (GNPPO), w skład której wchodzą m.in. Nuclear Regulatory Authority (organ regulacyjny), Nuclear Power Ghana (właściciel-operator) i Nuclear Power Institute (wiedza techniczna i wsparcie). Utworzenie takich jednostek to pierwsze kroki , jakie należy podjąć przed budową elektrowni jądrowych zgodnie z zaleceniami Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA). Później przyjęto odpowiednie regulacje, a w 2020 r. MAEA ogłosiła , że Ghana osiągnęła pierwszy kamień milowy poprzedzający projekt .
Według Sogbadji’ego do 2034 r. Ghana planuje oddać do użytku 1 GW mocy w energetyce jądrowej. To ambitny plan w państwie, które posiada nieco ponad 5 GW mocy zainstalowanej, z czego „niezawodnie działa” około 4,7 GW i wciąż występują przerwy w dostawach prądu. W związku z tym, zgodnie z planami, energetyka jądrowa ma umożliwić industrializację kraju.
Kto jeszcze planuje reaktory w Afryce?
Rozwój energetyki jądrowej ma ogromne znaczenie na kontynencie, gdzie miliony osób wciąż nie mają dostępu do elektryczności. W samej tylko Afryce Subsaharyjskiej to ponad 600 mln osób.
Jedyna funkcjonująca elektrownia jądrowa na całym kontynencie znajduje się w RPA i składa się z dwóch reaktorów o łącznej mocy około 1,8 GW. Produkcja rozpoczęła się już w 1984 r., a państwo planuje rozbudowę o dalsze 2,5 GW.
Rozwój energetyki jądrowej planuje też Uganda. W sierpniu 2023 r. prezydent Yoweri Museveni ogłosił , że Rosja i Korea Południowa zostały wybrane do budowy dwóch elektrowni jądrowych o łącznej mocy 15 GW. Wcześniej
podpisał też porozumienie z China National Nuclear Corporation (CNNC). Również Burkina Faso chce współpracować z Rosją przy budowie elektrowni jądrowej. W Afryce Subsaharyjskiej atomem interesują się także Nigeria, Senegal, Kenia, Tanzania, Zambia, Namibia, Rwanda i Etiopia.