Kolejny gigant technologiczny stawia na atom. Potrzebuje energii, by zasilić rozwój AI

Meta ogłosiła, że planuje wejść na rynek energetyki jądrowej, by wesprzeć działania w rozwoju sztucznej inteligencji i ochrony środowiska. Spółka potrzebuje do 4 GW mocy, aby zapewnić zasilanie swoich centrów danych, a pierwsze działające reaktory pilnowane są już na początek przyszłej dekady.
Kolejny gigant technologiczny z zamiłowaniem spogląda w stronę energetyki jądrowej. Meta dołącza do Amazon, Google i innych spółek, które chcą stawiają na atom, aby zasilać swoje energochłonne centra danych AI czystą energią.
Plany Mety zakładają budowę od 1 do 4 GW mocy zarówno w reaktorach wielkoskalowych, jaki i małych modułowych reaktorów. W komunikacie spółka poinformowała, że poszukuje doświadczonych podmiotów, które kompleksowo pomogą jej w realizacji projektu, począwszy od znalezienia nieruchomości, przez uzyskanie pozwoleń, projektowanie i finansowanie budowy.
Meta nie traci czasu. Spółka zakłada, że pierwsze jednostki uruchomione zostaną na początku przyszłej dekady. Aby jednak tak się stało, wymaga to wielowymiarowej koordynacji i dużej dyscypliny. Mimo ambitnych planów, realizacja projektów nuklearnych napotyka w Stanach Zjednoczonych wiele przeszkód. Energetyka jądrowa z reguły wymaga ogromnych nakładów finansowych, długiego czasu budowy i skomplikowanych regulacji prawnych, a dodatkowym wyzwaniem są przeciążone amerykańskie organy regulacyjne oraz opór społeczny wobec atomu.
Firma zaznacza, że energia jądrowa, mimo wyższych kosztów i dłuższego czasu realizacji w porównaniu do projektów wiatrowych czy słonecznych, jest bardziej niezawodna i niezbędna w kontekście długoterminowych planów rozwoju.
Według szacunków Goldman Sachs, zapotrzebowanie na energię elektryczną w amerykańskich centrach danych wzrośnie do 2030 roku trzykrotnie, co będzie wymagało ok. 47 GW nowych mocy wytwórczych.