Reklama

Wiadomości

Kiedy decyzja inwestycyjna ws. polskiego atomu? Amerykanie podali datę

Fot. Pixabay
Fot. Pixabay

Westinghouse oczekuje ostatecznej decyzji inwestycyjnej ws. elektrowni jądrowej na Pomorzu w 2025 r. - poinformował prezes firmy Patrick Fragman. W jego ocenie, projekt pierwszej polskiej elektrowni jądrowej przebiegnie zgodnie z harmonogramem.

Reklama

"Oczekujemy końcowej decyzji inwestycyjnej (FID) w 2025 r., rozpoczęcia prac na budowie w ok. 18 miesięcy później, czyli w 2026-2027 r. i zakończenia prac budowlano-montażowych w 2032 r.," - powiedział Fragman dziennikarzom. Jak dodał, w takim scenariuszu rozpoczęcia testów, rozruch pierwszego bloku jądrowego nastąpiłyby w 2033 r., a oddanie do eksploatacji - pod koniec 2033 roku.

Reklama

W ocenie prezesa Westinghouse, projekt ma co najwyżej kilka tygodni opóźnienia, co w 15-letnim horyzoncie jest do nadrobienia. "Tworzymy łańcuch dostaw. W niektórych obszarach moglibyśmy jeszcze przyspieszyć, ale i tak jesteśmy zadowoleni z tempa. W naszej ocenie, cały projekt przebiegnie zgodnie z harmonogramem" - zaznaczył Fragman.

W II połowie 2023 r. Westinghouse spodziewa się podpisania przez klienta, czyli Polskie Elektrownie Jądrowe kontraktu na usługi projektowe tzw. Engineering Service Contract z konsorcjum, które amerykańska firma utworzy z Bechtelem. To kontrakt na prace projektowe dla elektrowni na Pomorzu.

Reklama

„Jest to zgodne z podejściem, jakie przyjęliśmy w całym projekcie. Filozofia takich projektów nie polega na podpisaniu jednego wielkiego kontraktu na początku, ale na robieniu kolejnych kroków i stopniowego awansowania projektu, posuwania się do przodu" - wyjaśnił prezes Westinghouse.

Jak dodał, firma pracuje nad tym, aby i dla drugiej wskazanej przez polski rząd lokalizacji, wybór padł na jej technologię. Rząd deklaruje, że wskaże lokalizację i technologię jeszcze w tym roku.

"Wszyscy w tej branży doskonale zdają sobie sprawę, że dwie różne technologie dla tych dwóch lokalizacji z punktu widzenia synergii, łańcuchów dostaw, zasobów ludzkich i ekonomii są mało efektywne. Dlatego liczymy, że za kilka miesięcy polski rząd wybierze technologię AP1000 również dla drugiej lokalizacji" - podkreślił Fragman.

Jak dodał, oferta amerykańska, Westinghouse i Bechtela, jaką przyjął polski rząd zawiera pewne rozwiązania finansowe, oferowane m.in. przez amerykański EXIM Bank. "Generalnie to typowy pakiet finansowy, jaki towarzyszy tego rodzaju projektom, zgodny z wytycznymi OECD co do finansowania projektów w gospodarce, w tym elektrowni jądrowych" - wyjaśnił.

Westinghouse jest w sporze prawnym z koreańskim KHNP, co do możliwości eksportu przez Koreańczyków technologii jądrowych, które niegdyś kupili od amerykańskiej firmy. KHNP wraz z PGE i ZE PAK planuje budowę elektrowni jądrowej w Pątnowie. Jak zaznaczył Patrick Fragman, oprócz pozwu przeciw KHNP, którym zajmuje się amerykański sąd, firma skierowała pozew do sądu w Korei Płd.

"Stoimy na stanowisku, że eksport przez koreańską firmę technologii jądrowych bez zgody Westinghouse i rządu USA byłby złamaniem prawa międzynarodowego i amerykańskich przepisów" - oświadczył Fragman.

Podkreślił jednocześnie, że spór nie zamyka drogi do współpracy z koreańskimi firmami. "Z wieloma kooperowaliśmy w przeszłości i będziemy współpracować w przyszłości. To nie jest tak, że mając spór w jednym obszarze, nie możemy pracować w innym. W jednym miejscu mamy różnicę zdań, w innych kontynuujemy kooperację" - wyjaśnił.

Dla pierwszej lokalizacji pod elektrownię jądrową rząd wybrał technologię Westinghouse. Zgodnie z wnioskiem o decyzję środowiskową w lokalizacji na Pomorzu miałyby powstać trzy reaktory AP1000. Według Programu Polskiej Energetyki Jądrowej (PEJ) pierwszy blok miałby ruszyć w 2033 r.

Źródło:PAP
Reklama

Komentarze

    Reklama