Wiadomości
Co z elektrownią jądrową w Wielkopolsce? Posłowie chcieli odpowiedzi, wiceminister wyszedł
Najważniejszym wydarzeniem na sejmowej komisji ds. energii w sprawie informacji o postępach przy budowie elektrowni jądrowej we współpracy z KHNP było zniknięcie wiceministra aktywów państwowych, który w pewnym momencie opuścił posiedzenie. Oburzyło to członków komisji, którzy chcieli zadawać pytania stronie rządowej. Emocji nie brakowało, za to nowych informacji jest jak na lekarstwo.
Komisja ds. Energii, Klimatu i Aktywów Państwowych w czwartek zapoznała się z informacjami o zaawansowaniu prac przy projekcie budowy elektrowni jądrowej w Wielkopolsce (lokalizacja Pątnów niedaleko Konina). Nie ma przypadku w tym, że komisja akurat teraz pochyliła się nad sprawą.
Tydzień wcześniej Polityka Insight, powołując się na własne ustalenia, przekazała, że nad projektem, który mają realizować PGE, ZE PAK i południowokoreańskie KHNP, unosi się wielki znak zapytania. Opisywaliśmy na łamach E24 całą tę historię, najnowsze ustalenia mediów w tekście: Dwa reaktory przywiezione w teczce z Seulu. Atom w Pątnowie – najdziwniejszy projekt dekady.
PGE PAK Energia Jądrowa o harmonogramie
Jeśli ktoś oczekiwał, że po posiedzeniu opinia publiczna dowiedziała się czegoś więcej, to może czuć się zawiedziony. Prezes PGE PAK Energia Jądrowa (wspólna spółka PGE i ZE PAK oddelegowana do nadzorowania projektu) Tomasz Nowacki przedstawił kilka informacji na temat harmonogramu i działalności spółki, ale bez większych szczegółów.
Jak przekazał Nowacki, obecnie prowadzone są wstępne badania środowiskowe i lokalizacyjne, a na III kwartał 2024 r. zaplanowano koniec prac nad KIP (Kartą Informacyjną Przedsięwzięcia). Nadal nie ma natomiast studium wykonalności projektu (jak mówił Nowacki – trwa oczekiwanie na decyzję właścicieli w tej sprawie). Dla przypomnienia – studium miało być według wstępnych planów gotowe na koniec 2022 roku.
Inne zadania, stojące przed PGE PAK Energia Jądrowa, to:
- Studium transportu gabarytów;
- Badania pomiarów ruchu, przygotowanie dokumentacji na potrzeby wyłonienia wykonawców pełnoskalowego programu badań środowiskowych i lokalizacyjnych oraz uruchomienie programu badań;
- Rozpoczęcie rozmów z KHNP zmierzających do podpisania umowy na projektowanie elektrowni jądrowej;
- Przeprowadzenie rozpoznania geologicznego;
- Zawarcie umów na doradztwo techniczne.
Dla wszystkich tych działań (przedstawiono je na prezentacji pokazanej na komisji) nie ustalono dokładnych terminów. Ze słów Nowackiego wynikało, że PGE PAK chce „w tym roku” je rozpocząć. Więcej szczegółów nie podano.
Wiceminister Kropiwnicki zniknął, opozycja: „brzydko to wygląda"
Okazję do pochwalenia się dokonaniami z ostatnich lat otrzymali przedstawiciele KHNP (Korea Hydro & Nuclear Power). Strona koreańska podtrzymała chęć uczestniczenia finansowego przy projekcie.
Gdy przyszedł czas na pytania od członków i członkiń komisji, zorientowano się, że salę opuścił wiceminister aktywów państwowych Robert Kropiwnicki. A to do niego miały być adresowane pytania o przyszłość projektu – w końcu to MAP nadzoruje spółki Skarbu Państwa, a taką jest Polska Grupa Energetyczna (PGE).
Wywołało to niezadowolenie posłów Prawa i Sprawiedliwości. – Brzydko to wygląda – skwitował przewodniczący komisji Marek Suski, sugerując, że to afront wobec przedstawicieli z Korei Południowej. Pojawił się nawet pomysł – jego autorem był poseł klubu PiS Ireneusz Zyska, były wiceminister klimatu i środowiska – aby komisja przyjęła „jakąś uchwałę w tej sprawie, bo to jest nieodpowiedzialne”.
– Mamy gości z Korei Południowej, jest pan ambasador z Korei Południowej, są przedstawiciele spółek, a nie ma ministra. To nie może zostać bez odpowiedzi – apelował poseł.
Dalszą część posiedzenia niemal zdominowała sprawa „zniknięcia wiceministra”, choć na kilka chwil wrócił temat budowy atomu w Wielkopolsce. Reprezentanci władz wojewódzkich i miejskich podkreślali, że region chce budowy elektrowni jądrowej i został wystosowany nawet apel do rządu w tej sprawie.