Reklama

Atom

Naimski: 6 reaktorów jądrowych do 2040 roku

Fot. naimski.pl
Fot. naimski.pl

Rząd zbudował silne fundamenty dostaw energii i surowców energetycznych - mówił minister energii Krzysztof Tchórzewski podczas konwencji programowej PiS i Zjednoczonej Prawicy. Z kolei minister Piotr Naimski stwierdził, że do 2040 roku Polska zbuduje 6 reaktorów jądrowych.

Jak mówił w piątek na konwencji w Katowicach Tchórzewski, fundamentem polityki energetycznej Polski jest sprawiedliwa transformacja. Podkreślał, że jest to ciągły proces, który zaczął się na przełomie lat 80. i 90. i który będzie trwał dalej. „Musimy bowiem wchodzić w coraz to nowe rozwiązania i dziedziny życia” - tłumaczył. Tchórzewski stwierdził, że rząd przy transformacji dba przede wszystkim o obywateli, czego przejawem jest „utrzymanie cen prądu na poziomie z 2018 r.”, dzięki czemu „w portfelach obywateli i przedsiębiorców zostało 8 mld zł”.

Jak dodał minister, obniżenie emisji gazów cieplarnianych jest „celem szlachetnym”, ale „chodzi o to, żeby to odbywało się jak najniższym kosztem odbiorców”. Podkreślał, że rząd doprowadził spółki górnicze do stanu, w którym przynoszą zyski i jednocześnie uratował kilkanaście tys. miejsc pracy na Śląsku. Zaznaczył, że chce dalej rozwijać energetykę odnawialną i prosumencką. „W rozwoju energetyki odnawialnej i obywatelskiej w ciągu ostatniego roku wyprzedzamy inne państwa” - mówił Tchórzewski. Według niego, „powinniśmy przyspieszyć działania związane z energetyką jądrową”.

„To wszystko to olbrzymie wyzwania, także finansowe. Jestem pewien, że im podołamy.(…) Lepiej oceniają nas inne państwa niż sami siebie oceniamy. Potrafimy czasem być dumni z tego, co osiągamy” - mówił minister.

Zdaniem pełnomocnika rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotra Naimskiego, polska strategia powinna być oparta na haśle „węgiel+”. Ten „plus” to OZE, gaz, ropa, technologie jądrowe - tłumaczył. Jak mówił, węgiel pozostanie jednym z głównych filarów bezpieczeństwa energetycznego i zostanie w strukturze wytwarzania nawet po roku 2040. Naimski wskazał, że takie założenie oraz „pewne reguły ekonomiczne narzucane z zewnątrz” powodują, że Polska z jednej strony musi mieć dostawy polskiego węgla ze Śląska dla energetyki węglowej, ale i źródła zeroemisyjne. Wymienił tu farmy wiatrowe, ale wskazał na „20-letni plan stworzenia w Polsce podsektora energetyki jądrowej”.

„W 2040 r. będziemy mieli przynajmniej 6 reaktorów, dających przynajmniej 20 proc. konsumowanej energii” - oświadczył Naimski. Jego zdaniem, program jądrowy jest ambitny, wykracza poza wiele rządów i kadencji Sejmu, „i będzie kończony przez nasze dzieci a czasami wnuki”. „Będzie to miarą dojrzałości naszego państwa, jeżeli będziemy w stanie utrzymać realizację tak postawionej strategii” - ocenił minister.

„Przez najbliższe 4 lata wykończymy to co zrobimy i zbudujemy podstawy do działań zaplanowanych do 2040. I dzięki temu Polska będzie bezpieczna” - oświadczył Naimski.

jw/PAP

Reklama
Reklama

Komentarze (6)

  1. anda

    Aten czego napił się na kolację? tak się zarzekał, że nie będzie współpracował z Rosją, a tu proszę 6 reaktorów do 2040 roku to tylko Rosatom jest w stanie wybudować.

    1. Jedynym krajem który buduje zgodnie z terminem i budżetem to nie jest Rosja tylko Korea. Nie nie północna, tylko południowa. A atomówka będzie. Bo podpisaliśmy umowę z USA. A jak suweren powie to sługa nie będzie dyskutował. Co więcej, większość krajów z naszego regionu przestanie mieć obiekcie. Kolejną przesłanką na to że atomówki będą, jest wyspy materiałów jakie to elektrownie A są dobre, ekologiczne i bezpieczne.

  2. drhabprofStefanJoachimKapusta

    Zawsze mnie ciekawi o co chodzi z tą energią elektryczną z geotermii. Na YT jest filmik, w którym jeden polski profesór z Ameryki wykłada, jak to rewelacyjnie można w ten sposób produkować energię, na przykład na potrzeby miast, w sensie małych elektrowni, i że jest jakaś nowoczesna technologia z USA, o której u nas się nie mówi. Inna rzecz, to baterie - czy na przykład zastosowanie baterii nie mogłoby pozytywnie wpłynąć na wydajność elektrowni węglowych, bo przecież zapotrzebowanie na energię nie jest stale jednakowe, a palnik zdaje się daje ogień na okrągło. Dlaczego tej energii nie magazynować i następnie oddawać, kiedy jest potrzebna. Jak się człowiek chce czegoś dowiedzieć na ten temat, to nie za bardzo można znaleźć informacje. Jakieś ogólniki, a na niektóre tematy zero treści. To wygląda trochę tak, jakby było mnóstwo możliwości, ale wszyscy udają, że ich nie ma. Tylko wiatraki i ogniwa wszędzie wyskakują, bo na tym ktoś zarabia i informacja się opłaca. Trochę to dziwne, bo i tak wiadomo, że z węgla nie zrezygnujemy, a żeby się rozwijać będziemy musieli tej energii konsumować coraz więcej. Nie wydaje mi się, żeby w najbliższej perspektywie (zanim przyjdzie atom) las wiatraków za oknami to było najlepsze rozwiązanie. Czyżby brak lobby zdroworozsądkowego i dobrej woli?

    1. anda

      Aby produkować energię elektryczną z geotermy muszą być spełnione warunki - które są tylko możliwe przy czynnych obszarach wulkanicznych / do produkcji energii potrzebna para wodna / . Natomiast może być wykorzystana ciepła woda ale jest to bardzo skomplikowane - najtaniej wychodzą termy / Uniejów / jakie problemy z innym wykorzystanie - można znaleść dokładne opisy działających czy też niedziałających instalacji. Problem z magazynowaniem energii na dużą skalę nierozwiązany od lat / jedyny rozsądny to elektrownie szczytowo pompowe / i nie zanosi się aby a najbliższym czasie był rozwiązany.

  3. Naiwny

    Już w to wierze tak jak uwierzyłem w milion samochodów elektrycznych do 2022 obiecanych przez Pana Premiera.

  4. Polska w UE

    Gdyby rząd wybrał współpracę z francuską Arevą wtedy z budżetu UE eurasy a jeśli woli USA dostanie kopa

  5. krzys

    Jeśli idzie o EA, to powielanie działań PO. Propaganda, odległe terminy i żadnych konkretów. Po 4 latach rządów brak lokalizacji, nie mówiąc o wybraniu wykonawcy.

  6. Sąsiad

    Dymiące statki z gazem... zaprawdę bardzo to ekologiczne i ekonomiczne