Reklama

Atom

Ekspert ocenia raport niemieckich Zielonych wymierzony w polski atom. „Prognozują skutki gorsze niż Czarnobyl”

Fot. Pixabay
Fot. Pixabay

Niemieckie media opublikowały fragmenty raportu przygotowanego na zlecenie Zielonych, który analizował skutki potencjalnej awarii w polskiej elektrowni jądrowej. Przeanalizował je dla portalu Energetyka24 Adam Rajewski, asystent w Instytucie Techniki Cieplnej. Politechniki Warszawskiej.

Ekspert już na wstępie zauważył, że dokładna analiza raportu nie jest możliwa, gdyż dokument nie został w całości opublikowany. Do mediów przedostały się jedynie fragmenty. „Trudno jest udzielić profesjonalnego komentarza do badań, których się nie widziało, a do tej pory nie widziałem, by zostały one w całości opublikowane, stąd mogę skomentować tylko to, co zostało upublicznione. Z informacji, do jakich do tej pory dotarłem wynika jedynie, że przeprowadzone przy nieznanym zestawie założeń dotyczących uwolnienia substancji promieniotwórczych oraz warunków atmosferycznych symulacje wskazały, iż, mogłoby dojść do skażenia skutkującego przyjęciem przez ludność dawek przekraczających 20 mSv w skali roku dla wybranych obszarów Niemiec” - wskazuje Rajewski.

„Nie wiadomo jednak jakiego scenariusza awarii miałoby to dotyczyć ani jakie parametry reaktora/reaktorów przyjęto do badań. Sądząc po skutkach musiałoby to być olbrzymie uwolnienie zawartości rdzenia reaktora wprost do atmosfery (co jest oczywiście nawet na dużo mniejszą skalę skrajnie mało prawdopodobne) – zasada jest prosta, im większą ilość substancji promieniotwórczych uwolnionych przyjmiemy, tym większe skażenie, pytanie brzmi, czy założone uwolnienie jest realistyczne” - zaznacza.

„Założeń póki co nie znamy, natomiast warto tu wspomnieć, że przywoływane w dzisiejszych publikacjach skutki – owe dawki przekraczające 20 mSv w skali roku w odległości rzędu 400 km od elektrowni – byłyby znacznie gorsze od katastrofy czarnobylskiej, gdzie ludność najbardziej narażonego obwodu homelskiego, mieszczącego się w całości w promieniu 200 km od elektrowni, otrzymała dawki poniżej 4 mSv w roku 1986 i poniżej 10 mSv w ciągu dwudziestu lat od wybuchu. Z kolei w Fukushimie, gdzie doszło do wybuchów w aż trzech reaktorach, narażenie na dawki przekraczające 20 mSv w skali roku ograniczało się do 30 km w najbardziej niekorzystnym kierunku. Widać zatem, że o ile doniesienia medialne są prawidłowe, to wspomniany w nich scenariusz zakładał katastrofę o wiele poważniejszą, niż zarówno czarnobylska, jak i fukushimska. Tego jednak nie będziemy w stanie zweryfikować, dopóki do obiegu publicznego nie trafi cały raport” - podkreśla Rajewski.

image

 

Reklama
Reklama

Komentarze