Reklama

Analizy i komentarze

Parlament zadecydował: atom i gaz zostają w taksonomii [KOMENTARZ]

Fot. Pixabay
Fot. Pixabay

Propozycja Komisji Europejskiej polegająca na włączeniu energetyki jądrowej i gazu ziemnego do unijnej taksonomii została zaakceptowana przez Parlament Europejski.

Reklama

W dzisiejszym głosowaniu Parlament Europejski podjął decyzję w sprawie tzw. taksononomii. Europarlamentarzyści zadecydowali, że zaakceptują propozycję Komisji Europejskiej polegającą na włączeniu atomu i gazu do taksonomii

Reklama

Głosowanie odbywało się w napiętej atmosferze spowodowanej decyzją dwóch komisji PE z 14 czerwca. Wtedy też komisja ds. gospodarczych (ECON) oraz komisja ds. środowiska naturalnego (ITRE) sprzeciwiły się ulokowaniu energetyki jądrowej oraz gazu ziemnego wśród projektów określanych w taksonomii jako zrównoważone środowiskowo.

Była to kontra wobec projektu Komisji Europejskiej, który uwzględniał rolę tych dwóch technologii w transformacji energetycznej i umożliwiał pozyskiwanie środków od UE i rynków finansowych na inwestycje w te właśnie źródła.  

Reklama

Czytaj też

Próba wyrugowania energetyki jądrowej z taksonomii wywołała sprzeciw wielu państw członkowskich Unii Europejskiej, ale także Ukrainy. Ukraiński minister Gemran Galuszczenko skierował nawet do Europarlamentu list, w którym wyjaśniał, że jego kraj jest głęboko zależny od gazu ziemnego i energetyki jądrowej, dlatego też Kijów - jako kandydat do wejścia do UE - opowiada się za ujęciem tych źródeł w taksonomii.

Istotę taksonomii wytłumaczył dla serwisu Energetyka24 mecenas Radosław Maruszkin, prawnik zajmujący się regulacjami klimatycznymi i środowiskowymi. „Taksonomia to potoczna nazwa dla nowego prawa Unii Europejskiej, które ma określić, czy dana inwestycja jest przyjazna środowisku czy nie. Została przyjęta w formie aktu ustawodawczego UE zbliżonego swoim charakterem do polskiej ustawy (...). W przyszłości taksonomia będzie punktem odniesienia dla przyjmowanych po niej aktów prawnych określających, co jest przyjazne środowisku, a co nie. Będzie takim benchmarkiem" – powiedział.

Prawnik zaznaczył jednocześnie, że gra o taksonomię trwa dalej. Kraje niezadowolone z rozstrzygnięcia mogą sięgnąć np. po pomoc TSUE. „Ten akt delegowany będzie mógł zostać poddany później kontroli sądowej. Istnieje jeszcze możliwość skierowania skargi do Trybunału Sprawiedliwości w celu unieważnienia tego aktu" – dodał.

Reklama

Komentarze

    Reklama