Reklama

Analizy i komentarze

Niemcy wracają do atomu. Sensacyjne plany chadeków [KOMENTARZ]

Autor. Christian Lue / Unsplash

Debata na temat energii jądrowej w Niemczech zagęszcza się. W niemieckim Bundestagu rośnie konflikt między rządem, który ostatecznie wycofał się z atomu, a opozycją, która domaga się ponownego uruchomienia ostatnich funkcjonujących jednostek i nawołuje do budowy nowych. CDU poszła dziś o krok dalej i zaprezentowała propozycję nowego programu partii, uwzględniający m.in. rozbudowę parku jądrowego w kraju.

Reklama

Dziś nie tylko krajowa scena polityczna budzi ogromne emocje. Kierownictwo największej niemieckiej partii opozycyjnej – CDU – przedstawiło swoją długo oczekiwaną propozycję programową na nadchodzące lata, która w niemieckich mediach zyskała już miano „kontrastowej wobec polityki Merkel”. Partia zadeklarowała głębokie zmiany w aktualnej polityce azylowej i migracyjnej, planuje reformę systemu emerytalnego, oraz wyraża zaangażowanie w promocję niemieckiej kultury. Wśród tych kilku postulatów nie zabrakło również zagadnień związanych z energetyką, ze szczególnym naciskiem na energię jądrową, co od pewnego czasu stanowi priorytet dla prominentnych polityków tej partii.

Reklama

Czytaj też

Reklama

Kluczowym energetycznym elementem nowego programu jest zawieszenie procesu likwidacji zamkniętych elektrowni jądrowych oraz deklaracja ich ponownego uruchomienia. Proces ten ma obejmować nie tylko wyłączone w kwietniu br. ostatnie trzy elektrownie (Isar 2, Emsland i Neckarwestheim 2), ale również obiekty wygaszone w 2021 roku - Grohnde, Gundremmingen C oraz Brokdorf.

„Niemcy nie mogą obecnie obejść się bez energii jądrowej” – podkreśla Unia i wzywa rząd federalny do przystąpienia do sojuszu na rzecz rozwoju energetyki jądrowej, ogłoszonego podczas tegorocznego szczytu klimatycznego COP28 w Dubaju. Wówczas ponad 20 państw, w tym Polska, zobowiązały się do potrojenia światowych globalnych mocy jądrowych do 2050 roku.

Atomowe ambicje CDU sięgają znacznie dalej. Partia deklaruje przyspieszenie postępu w krajowym sektorze jądrowym i zapowiadają budowę modułowych reaktorów jądrowych (SMR-ów) oraz reaktorów fuzyjnych, wyznaczając sobie cel powstania w Niemczech reaktorów IV generacji.

Jednak to nie koniec energetycznych deklaracji. Program chadeków przewiduje też szybsze odejście od węgla i wykorzystania elektrowni gazowych do zabezpieczenia brakujących możliwości długoterminowego magazynowania energii z OZE oraz braki w zaspokojeniu zapotrzebowania na bieżące potrzeby państwa.

Czytaj też

CDU oskarżana w przeszłości o politykę nieograniczonej tolerancji, nawet wobec radykałów, zapowiedziała teraz „zerwanie z erą Merkel”. Jak wspomniano wcześniej, nowy program zakłada m.in. zmianę krajowego systemu emerytalnego, ale także głęboką reformę systemu przyjmowania migrantów oraz podkreśla konieczność pielęgnowania wśród nich niemieckiej kultury. Praktyka pokaże, czy te deklaracje znajdą odzwierciedlenie w rzeczywistości.

Obecna koalicja rządząca ma na swoim kącie wiele błędów podczas dwóch lat sprawowania władzy, lecz największym niewątpliwie jednym z największych było wycofanie się z energetyki jądrowej w obliczu narastającego kryzysu energetycznego. To właśnie skokowe ceny energii i upadek krajowego przemysłu doprowadziły do spadku poparcia dla rządu, którego obecnie notowania znajdują się na rekordowo niskim poziomie. Tymczasem CDU i jej siostrzana CSU cieszą się 30-procentowym poparciem społecznym, co znacznie przewyższa obecne poparcie dla rządzącej koalicji świetlnej. Carsten Linnemann, w trakcie dzisiejszej prezentacji programu, zaznaczył, że w przypadku przedterminowych wyborów federalnych, partia byłaby gotowa do działania. Nietrudno wywnioskować, że w przypadku przejęcia władzy przez chadeków, jednym z pierwszych kroków politycznych byłby właśnie powrót do energii jądrowej.

Reklama
Reklama

Komentarze