Reklama

„Stany Zjednoczone przechodzą "renesans energetyczny" i zaczęły w kwietniu transport gazu ziemnego do Europy. Jego ilość będzie rosła, więc na rynku pojawi się więcej amerykańskiego surowca.  "Zebraliśmy dziewięć firm z USA, które zajmują się eksportem, by zbudować relacje i sprawdzić jakie mają razem możliwości. Jestem pewny, że coś z tego wyjdzie. Może nie dojdzie do tego jutro albo w przyszłym tygodniu. Chodzi tu o zbadanie jakie są możliwości/szanse” – mówił Paul Jones w rozmowie z Energetyka24.com.

Zdaniem ambasadora duże znaczenie dla współpracy w sektorze energetycznym będzie miał polski gazoport: „Wyczucie czasu jest idealne, otworzył się fantastyczny, nowy terminal w Świnoujściu i pozwala LNG wejść do Polski, do całego regionu, stać się hubem gazowym”.

Dyplomata skomentował również kwestię budowy rurociągu Nord Stream 2, który w jego opinii jest projektem nieekonomicznym: „Nasze stanowisko w tej sprawie jest jasne. Prezydent Obama i wiceprezydent Biden byli w tej sprawie klarowni: sprzeciwiamy się temu. Nie uważamy, że przyczynia się do poprawy bezpieczeństwa energetycznego Europy, przeciwnie - zaszkodzi mu, ponieważ nie prowadzi do dywersyfikacji źródeł dostaw, a koncentruje trasy, którymi rosyjski gaz będzie dostarczany do Europy”. 

Zobacz także: Kurtyka: Konieczna rozbudowa infrastruktury do odbioru LNG

Zobacz także: Unia Europejska wspiera LNG. Szansa dla Polski?

Reklama

Komentarze

    Reklama