Reklama
Jak podały źródła amerykańskie, alarm spowodowało  przechwycenie korespondencji miedzy szefami Al-Kaidy. Następca Osamy Bin Ladena, Ajman Al-Zawahiri kontaktował się z Nasserem al-Wuhajszim, szefem Al-Kaidy Półwyspu Arabskiego z centralą w Jemenie, w sprawie ataków terrorystycznych na zachodnie placówki.

 Czytaj również - USA wstrzymało sprzedaż broni do Egiptu

Również Interpol w sobotę ogłosił globalny alert antyterrorystyczny, ze względu na zagrożenie ze strony Al-Kaidy. Ma to związek nie tylko z pozyskanymi danymi, ale też  z oskarżeniami ze strony a Al-Zawahiriego wobec USA o spiskowanie z mniejszością koptyjską i armią egipską w celu obalenia prezydenta Mursiego w Egipcie.

 Czytaj też - Koszty wojny w Syrii

Skutkiem  było zamknięcie w niedzielę 21 amerykańskich ambasad, z których 19 nie zostanie uruchomionych do końca tygodnia. Placówki w Jemenie zamknęła też Wielka Brytania, Francja, Niemcy i Norwegia. Ten ostatni kraj zamknął również ambasadę w Arabii Saudyjskiej, oraz wprowadził dodatkowe środki bezpieczeństwa na Bliskim Wschodzie i w Afryce Północnej.

Trudno, więc w tej chwili powiedzieć, na ile zabicie Bin Ladena i przechwycenie posiadanych przez niego danych osłabiło Al-Kaidę. Natomiast nie zmniejszyło ono zagrożenia terroryzmem w rejonach, w których silne są wpływy tej organizacji, oraz innych ruchów ekstremistycznych.

(JS)
Reklama

Komentarze

    Reklama