Reklama

Gaz

Komornik wyegzekwuje w Polsce milionowe długi Gazpromu? [KOMENTARZ]

Komornik próbuje bezskutecznie wyegzekwować milionowe długi Gazpromu na Litwie. Z tego powodu litewski rząd debatuje nad możliwością ich ściągania zagranicą. Litewscy politycy biorą pod uwagę kraje Unii Europejskiej, w tym Polskę, gdzie rosyjski koncern jest jednym z dwóch udziałowców Europol Gazu będącego właścicielem tranzytowego Gazociągu Jamalskiego. 

Litewskie długi Gazpromu

W czerwcu 2014 r. litewski organ antymonopolowy stwierdził, że rosyjski Gazprom naruszył warunki nabycia w 2004 r. 34% udziałów w kluczowym przedsiębiorstwie gazowym Lietuvos Dujos. Przed wdrożeniem zasad Trzeciego Pakietu Energetycznego UE firma ta pełniła zarówno rolę operatora systemu przesyłowego jak i odpowiadała za dystrybucję surowca. Objęcie udziałów przez Gazprom w Lietuvos Dujos wydatnie wzmocniło w ówczesnym czasie rosyjskie wpływy w litewskim sektorze gazowym.

Organ antymonopolowy uzasadnił swoją decyzję tym, że Gazprom odmówił rozpoczęcia negocjacji ws. zakupu gazu na lata 2013-15 spółce Lietuvos Energijos Gamyba, która jest kontrolowana przez władze Litwy i pełni ważną rolę w zapewnianiu krajowego bezpieczeństwa energetycznego. W efekcie zasądzono Gazpromowi karę 42 mln euro (włącznie z odsetkami). Od decyzji tej rosyjska spółka próbowała się odwołać w litewskich sądach jednak bezskutecznie. Podtrzymały one decyzję o wyegzekwowaniu nałożonej na Gazprom kary przez komornika. To jednak okazało się niemożliwe, ponieważ rosyjska spółka nie posiadała na terenie Litwy swoich aktywów, a sprzedaż gazu realizowała na zasadzie przedpłat.

Precedensowa sprawa Jukosu 

Według litewskich mediów: 20 grudnia rząd w Wilnie będzie debatować nad projektem rezolucji przygotowanej przez ministerstwo sprawiedliwości. Dokument ma zawierać plan działań w zakresie egzekucji kary nałożonej na Gazprom poza granicami Litwy. Jak twierdzi źródło Energetyka24, sprawa może nieco przypominać batalie sądowe dawnych udziałowców Jukosu, którzy za celowe doprowadzenie do upadku tej firmy przez rząd rosyjski domagali się egzekucji zasądzonego im przez haski trybunał sprawiedliwości odszkodowania poza granicami Federacji Rosyjskiej, gdy jego wypłaty odmówiły jej władze w Moskwie.

W przypadku Litwy różnica będzie jednak zasadnicza – tym razem to nie osoby prywatne, ale rząd może zwrócić się do sądów innych krajów Unii Europejskiej ws. wydania nakazu egzekucji orzeczenia sądu litewskiego i wyegzekwowania kary z lokalnego majątku Gazpromu. Według źródła Energetyka24: rodzi to pewne szanse na sukces dla Litwy, jednak na tym etapie nie można ich przesądzać.

Polska pomoże?

Bardzo prawdopodobne (w zasadzie pewne) jest to, że litewski rząd zwróci się do polskiego sądu z prośbą o pomoc w egzekucji kary nałożonej na Gazprom. W przeciwieństwie do Litwy na terenie Polski rosyjska firma posiada swoje aktywa, z których w dodatku czerpie regularne zyski. Chodzi o spółkę Europol Gaz, która jest właścicielem przebiegającego przez polskie terytorium Gazociągu Jamalskiego. Na mocy dwustronnych ustaleń czerpie ona 21 mln zł zysków rocznie, reszta zarobionych pieniędzy ląduje do specjalnej puli, której wykorzystanie jest przedmiotem polsko-rosyjskiego sporu.

Polska pomoc w zakresie wyegzekwowania litewskiego długu może być dużym testem dla poprawiających się na różnych płaszczyznach relacji polsko-litewskich (warto w tym kontekście pamiętać szczególnie o poparciu Litwy dla sporów gazowych jakie strona polska toczy z Gazpromem np. w przypadku budowy kontrowersyjnego gazociągu Nord Stream 2). Nie jest jednak oczywiste to, czy władze w Warszawie uważają normalizację stosunków z nowym litewskim rządem za satysfakcjonującą. Wielokrotnie wysokiej rangi urzędnicy mający wpływ na politykę zagraniczną Polski podkreślali, że postrzegają ją w kategoriach pakietowych („coś za coś”, często w różnych obszarach gospodarczych). Być może i w przypadku egzekucji długów Gazpromu zwycięży taka optyka.

Odrębną (mniej polityczną, a bardziej biznesową) kwestią jest to czy strona polska zdecyduje się na dodatkowe zaognianie relacji PGNiG i Gazpromu (właścicieli Europol Gazu), które pozostają napięte w wielu obszarach takich jak: projekt Nord Stream 2, wykorzystywanie przepustowości gazociągu OPAL, arbitraż dotyczący cen gazu czy przyszłość kontraktu jamalskiego, która rozstrzygnie się w 2019 r., ale rozmowy na ten temat będą już zapewne prowadzone w 2018 r. 

Wiceprezes Cheniere Energy dla Energetyka24: Bardzo dobra współpraca z Polską

Reklama

Komentarze

    Reklama