Reklama

OZE

,,Polskiego węgla będziemy bronić czołgami"- czyli o pracach zespołu ds. Pakietu Zimowego [RELACJA]

Fot. Kris Duda/Flickr.com
Fot. Kris Duda/Flickr.com

„Znam pewnego posła, dość prominentnego, który powiedział, że polskiego węgla będzie bronić czołgami” – stwierdził Andrzej Czerwiński, przewodniczący parlamentarnego Zespołu do spraw Energetycznego Pakietu Zimowego. Podsumował tak prezentację przygotowaną przez Jacka Markowskiego, prezesa CRE Consulting, która- w dużym skrócie- wskazywała, że wszelkie próby ratowania „czarnego złota” są jedynie marnotrawstwem pieniędzy. A była to tylko jedna z wielu kontrowersji, które pojawiły się w trakcie posiedzenia Zespołu przy omawianiu kosztów, jakie może ponieść Polska wdrażając (lub nie) regulacje tzw. Pakietu Zimowego.

,,Hasła, takie jak energia odnawialna, niezależność energetyczna, magazynowanie energii, składają się na pewną długoterminową wizję, spójną w skali globalnej” – zaczął Markowski. ,,Z naszej perspektywy, ten trend jest ustalony i nie wynika on z polityki czy pojedynczych opinii, ale z postępu, z jakim mamy do czynienia” – zaznaczył ekspert. Jego zdaniem, u podstawy tego trendu leży rozwój technologii połączony z chęcią ograniczenia wpływu na środowisko”.

,,To, że mamy świadomość, jaki jest cel, nie znaczy, że mamy mieć narzucone sposoby dojścia do tego celu. Specyfika lokalna kraju- w naszym przypadku historyczne uwarunkowania związane z węglem- musi być brana pod uwagę podczas kreowania takiej polityki” – podkreślił prezes CRE Consulting. Zaraz jednak dodał, że nie powinna mieć miejsca dyskusja, co do perspektyw rozwoju tego trendu w perspektywie 20-30 lat i w kwestii tego ,,czy my chcemy, żeby się to wydarzyło, czy jest to nam na rękę”.

Zobacz także: Awantura o węgiel. Czy rząd faktycznie planuje porzucić ,,polskie czarne złoto"? [KOMENTARZ]

Tymczasem, zdaniem Markowskiego, cały świat zjednoczył się w imię zielonej transformacji energetycznej. ,,Trendy rozwojowe na świecie są spójne. Chiny w ciągu jednego roku 2015 stały się liderem globalnym w energetyce odnawialnej. W 2010 roku został w ChRL wprowadzony program budowy biogazowni przydomowych. Tam ewidentnie ta zmiana procentowego udziału OZE jest widoczna. Podobnie jest w skali całej Unii Europejskiej- ze względu na regulacje jest to wzrost szybszy niż w innych częściach świata. Kraje UE patrzą długoterminowo, wiedzą, że ci, którzy będą mieli nadwyżki będą sprzedawać tym, co będą mieć niedobory. Trudno to sprowadzać do kwestii politycznych, to są kwestie biznesowe. W USA może się wydawać, że tempo zmian jest niewielkie, ale wpływa na to skala Stanów Zjednoczonych i sytuacja z gazem łupkowym. Przyrost energii odnawialnej jest mocno stymulowany i pomimo tego, co prezydent Trump deklaruje, biznes przejął pałeczkę” – powiedział.

Jak wygląda na tym tle sytuacja Polski? Zdaniem Markowskiego nie jest ona jasna. ,,Nie wiemy, jak traktować współspalanie. Mamy cel na poziomie 15% i cel ten, nie boję się użyć tego słowa, jest niemożliwy do osiągnięcia. Kończy się rok 2017 i nie wydarzyło się nic, co miałoby wpływ na poziom energetyki odnawialnej, trudno mówić, że przez pozostałe dwa lata coś się zmieni”.

Zobacz także: Ekspert Forum Energii: Pakiet Zimowy w wielu obszarach korzystny dla Polski

Markowski odniósł się też do podejścia do źródeł negatywnego podejścia do źródeł odnawialnych w Polsce ,,Branża OZE jest w pewnym stopniu same sobie winna. 10 lat temu wiele projektów było przeprowadzanych w sposób nieprofesjonalny, zawyżano koszty, stawiano turbiny tam, gdzie nie trzeba było, sprowadzano złe komponenty. OZE zyskało więc negatywny PR” – tłumaczył.

W swej prezentacji Markowski zawarł szereg argumentów tłumaczących zwrot w kierunku odnawialnych źródeł energii. ,,OZE stają się coraz bardziej konkurencyjne, wzrasta ich efektywność i spadają koszty. Widać też ogromny postęp i potencjał do dalszego ich rozwoju”. Wspomniano też pasywność niektórych źródeł (przede wszystkim energetyki wiatrowej i fotowoltaiki), istotne ograniczenie emisji dwutlenku węgla, krótki czas realizacji projektów, ich bezpieczeństwo oraz łatwość finansowania.

Zobacz także: Niewłaściwy tryb prac nad nowelizacją ustawy o OZE. "Budzi niesmak" [KOMENTARZ]

Na drugim biegunie prezentacji znalazł się węgiel. Markowski zaznaczył, że polski surowiec jest generalnie słabej jakości, znajduje się on głęboko, a globalnie pojawił się już trend dekarbonizacji. ,,Cała ochrona węgla, programy, formy wsparcia, deputaty to w długim terminie strata pieniędzy. Powinniśmy mówić o wychodzeniu z węgla i jego ograniczaniu”. Markowski zaznaczył też że polskie władze nie traktują przedsiębiorstw energetycznych jak podmiotów rynkowych. ,,Nie powinno się obniżać ich wartości przez narzucanie pewnych decyzji czy wymuszanie ich. Jest to sytuacja, w której udajemy, że firma nie jest do końca firmą”.

Słowa te wywołały szczególną konsternację wśród osób zgromadzonych na obradach komisji. Głos zabrał przedstawiciel PGE, który dość krytycznie odniósł się do zaprezentowanych tez. Równie negatywnie wypowiedzieli się niektórzy eksperci. Choć obrady komisji przerwało posiedzenie Sejmu, to parlamentarzyści wielokrotnie prosili autora prezentacji o przesłanie materiałów, chcąc kontynuować dyskusję na najbliższym posiedzeniu. Można więc założyć, że powyższe wystąpienie było dolaniem oliwy, a prawdziwy ogień pojawi się już niedługo.

Zobacz także: Pakiet Zimowy w oczach gospodarki to „rozsądny pesymizm”

Reklama
Reklama

Komentarze (2)

  1. Kiks

    Ile miliardów będzie pompować się jeszcze w tych obiboków?

  2. Krakus_

    Wygląda na ta to, że ciemnogród (z pod znaku - pis) nad Wisłą jest głupszy niż reszta znanego świata...