OZE
Mielczarski dla Energetyka24: Nowelizacja ustawy o OZE to krok w dobrym kierunku
Podpisana przez prezydenta Andrzeja Dudę nowelizacja o odnawialnych źródłach energii w sposób zasadniczy zmienia funkcjonowanie polskiej energetyki odnawialnej. Uzasadnieniem zmiany regulacji jest według projektodawców obecna opłata zastępcza, która „znacząco odbiega od rynkowych cen praw majątkowych”. O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy Prof. Władysława Mielczarskiego.
W poniedziałek, 14 sierpnia br., prezydent Andrzej Duda podpisał nowelizację ustawy o odnawialnych źródłach energii (OZE). Przewiduje ona rezygnację ze stałej wartości tzw. opłaty zastępczej, wynoszącej 300,03 zł/MWh i powiązanie jej z rynkowymi cenami świadectw pochodzenia energii z OZE, czyli zielonymi certyfikatami. Wysokość opłaty ma wynosić 25% więcej od średniej ceny certyfikatów z poprzedniego roku, ale nie więcej niż 300,03 zł/MWh.
Zobacz także: Potrzebne kolejne weto Prezydenta? Protesty przeciwko noweli ustawy o OZE [KOMENTARZ]
Komentarz Prof. dr hab. inż. Władysława Mielczarskiego ws. nowelizacji ustawy o OZE
Bardzo pozytywnie oceniam podpisanie przez Prezydenta nowelizacji ustawy o odnawialnych źródłach energii. Postrzegam tę nowelizację jako pierwszy krok na drodze ku kompleksowym zmianom mającym na celu uporządkowanie zasad funkcjonowania branży energetycznej w Polsce, w tym w szczególności sektora OZE. Ma ona również istotne znaczenie z punktu widzenia naszych zobowiązań międzynarodowych z uwagi na planowane regulacje w ramach unijnego pakietu zimowego.
Pozytywnie należy zwłaszcza ocenić regulację dotyczącą urealnienia opłaty zastępczej, która do tej pory była zupełnie oderwana od rzeczywistości. Opłata była ponad 10-krotnie wyższa niż ceny rynkowe certyfikatów. Spowoduje to mniejsze obciążenia dla odbiorców.
Negatywnie oceniam natomiast sam proces zatwierdzania nowelizacji, w którym doszło do próby manipulacji poprzez przekazywanie informacji o możliwym zastosowaniu weta przez prezydenta. Efektem był gwałtowny spadek akcji firm energetycznych, zwłaszcza Grupy Energa. Takie rzeczy nie powinny się powtórzyć i mieć miejsca w przyszłości. Proces zatwierdzania nowelizacji powinien być bardziej transparentny, aby uniemożliwić tego rodzaju manipulacje medialne.
Tę uwagę kieruje pod adresem Kancelarii Prezydenta, gdzie najwyraźniej coś nie zagrało. Stare przysłowie mówi, że „nie ma dymu bez ognia”, w związku z czym te manipulacje medialne musiały się na czymś opierać. Przypuszczam, że miały one oparcie w niewystraczająco skutecznej komunikacji medialnej. Dlatego też należy w przyszłości bardziej starannie unikać dawania pretekstów do manipulacji informacjami przez media, które mogą mieć negatywne skutki dla spółek i ich notowań na giełdzie.