Reklama

Gaz

Balitc Pipe bardzo realny, ale jest też alternatywny plan

Fot. P. Tracz / KPRM
Fot. P. Tracz / KPRM

Premier Beata Szydło w wywiadzie dla tygodnika „Do Rzeczy” oświadczyła, że rozbudowa gazoportu i realizacja projektu Baltic Pipe jest bardzo realna. Premier zapewniła równocześnie, że gdyby nie udało się ich zrealizować polski rząd ma plan alternatywny.

Szefowa rządu była pytana o kwestię dywersyfikacji dostaw gazu w kontekście zbliżających się rozmów z Rosją w sprawie kolejnej umowy gazowej.

"Robimy wszystko, byśmy nie musieli działać w warunkach jakiejkolwiek presji" - podkreśliła premier. Według niej "zarówno rozbudowa gazoportu, jak i projekt Baltic Pipe są bardzo realne".

Zobacz także: Duńczycy wierzą w rentowność Baltic Pipe

Zobacz także: Naimski dla Energetyka24: Nowa strategia PSG kluczowa dla "rozprowadzenia" gazu z Korytarza Norweskiego

"Nie mogę dziś mówić o szczegółach. W ostatnich tygodniach odbyłam szereg rozmów z premierem Danii. Obu stronom zależy na tym, aby ten projekt doprowadzić do końca, teraz trwają negocjację i mam nadzieję, że już niedługo będziemy mogli zakomunikować dobre wiadomości" - powiedziała Szydło.

"Mamy też alternatywny plan, gdyby projekt Baltic Pipe w określonym terminie nie został zrealizowany" - zapewniła.

Baltic Pipe to planowany gazociąg z Danii do Polski, o przepustowości 10 mld metrów sześć., który miałby połączyć Polskę z europejskim systemem przesyłowym, a także ze źródłami norweskimi.

kn/PAP

 

Reklama

Komentarze (2)

  1. Klara

    Nasz import gazu nie jest największy, jesteśmy trochę zarozumiali, świat się bez nas na pewno nie zawali. Z najnowszych danych dotyczących zakupów gazu wynika, że Niemcy i Włochy odpowiadają aż za połowę importu „błękitnego paliwa” do krajów Unii Europejskiej. Kto rządzi na rynku? Na koniec listopada rola rosyjskiego gazu była dominująca. Jak podaje Interfax Energy udział gazu zakontraktowanego z Rosji wyniósł aż 51 proc., norweskiego 29 proc., surowca z Algierii 17 proc. a z Libii 3 proc. Największymi odbiorcami rosyjskiego surowca co nie jest niespodzianką są Niemcy i Włosi. Odpowiednio odpowiadają oni za 51 proc. importu gazu. Z tego Niemcy aż 27 proc., a Włosi 24 proc. Kolejne miejsca zajmują Francuzi i Brytyjczycy. Mieszkańcy tych państw odpowiadają za 8 proc. importu. Nieco mniejszy, bo 6-procentowy udział ma Hiszpania. Większym odbiorcą od Polski są także Czesi, którzy odpowiadają za 4 proc. importu. Nasz kraj znajduje się obok Holandii i Austrii w grupie, której udział w imporcie sięga 3 procent. O jeden procent mniejszy jest udział Rumunii. Udział wszystkich pozostałych krajów w imporcie gazu sięga zaś 12 proc.

  2. Niniu

    Dlaczego premier sieje taki defetyzm - jaki jest powód, że w ogóle rozważany jest pomysł ze gazociągu nie będzie? Ale faktycznie nie ma co się martwić - jak nam główny plan nie wypali to będziemy realizowali alternatywny: wyśle się dzieciaki do lasów na zbiór szyszek.

Reklama