Gaz
Niemiecki regulator przeciwko "dyskryminacji" Nord Stream 2
Niemiecki regulator Bundesnetzagentur uważa, że Komisja Europejska nie powinna nakładać na projekt Nord Stream II żadnych specjalnych wymagań, ani dodatkowych ram prawnych - twierdzą przedstawiciele spółki odpowiedzialnej za budowę magistrali.
Nord Stream 2 AG powołuje się w swoim komunikacie na list Bundesnetzagentur, który został przekazany Komisji Europejskiej. Można w nim przeczytać m.in. że dyskryminacją byłaby sytuacja, w której na projekt NS2 zostałyby nałożone inne ramy prawne, aniżeli na pozostałe tego rodzaju przedsięwzięcia. W domyśle chodzi tutaj oczywiście o to, aby wymogi stawiane magistrali nie były ostrzejsze od tych, które spełnić musiano przy realizacji Nord Stream I.
W dalszej części komunikatu czytamy, ze Nord Stream II wpisuje się w cele Unii Energetycznej, przyczyniając się do zwiększenia bezpieczeństwa, pewności i konkurencyjności dostaw gazu do UE. Spółka poinformowała także, że aktualna wartość kontraktów podpisanych w ramach przygotowań do budowy połączenia, przekracza 4 miliardy euro. Wedle informacji przekazanych przez NS 2 AG, nad projektem pracuje obecnie ok. 200 podmiotów z 17 krajów.
Nord Stream 2 ma biec po dnie Bałtyku i umożliwić zwiększenie przesyłu gazu z Rosji bezpośrednio do Niemiec. Zakończenie prac planowane jest na rok 2019. W tym samym czasie Rosja, jeśli wierzyć deklaracjom Gazpromu, zamierza zaprzestać przesyłania gazu przez rurociągi na terytorium Ukrainy. Moce przesyłowe Nord Stream 2 mają wynieść 55 mld metrów sześciennych gazu rocznie.
Zobacz także: Naimski: Zachęcamy „inne podmioty” do skargi na decyzję KE ws. OPAL
Zobacz także: Nord Stream 2: KE prosi kraje Unii o zgodę na rozpoczęcie negocjacji z Rosją