„Elektrownie jądrowe mogą współpracować z OZE dlatego, że wykazują się dość dużą elastycznością. To znaczny, że można regulować moc odprowadzaną z elektrowni jądrowych, a to jest teraz główna bolączka źródeł OZE, że one pracują niestabilnie” – stwierdził Kurek.
„Nie mamy jeszcze dobrych magazynów energii w związku z czym fluktuacje poboru i produkcji mocy w sektorze OZE są bardzo silne. Co oczywiście wpływa na obciążanie sieci i wymaga dodatkowego uzupełnienia w sytuacji gdy OZE nie pracuje. Najprostszy przykład to wiatrak, który jeżeli się nie kręci to nie produkuje energii” – dodał dyrektor NCBJ.
„Elektrownie jądrowe mają możliwość regulacji dostarczanej mocy w taki sposób, że nie wypalamy paliwa jądrowego jeśli dostarczamy mniej energii. Możemy moc elektrowni jądrowej regulować od 25 do 100% w zależności od typu reaktora. Dzięki temu jeśli pracujemy na mniejszych mocach to oszczędzamy paliwo jądrowe, a jeśli pracujemy na pełnej mocy to spalamy go więcej. Niemniej ta możliwość elastycznej pracy pozwala koegzystować z OZE. Jest to praktycznie uzupełnianie OZE, od których odejścia nie ma” – skonkludował Kurek.
Polska ze względu na politykę klimatyczną UE musi modyfikować swój miks energetyczy tak by sprostać normom emisyjnym. Wzrost udziały energetyki jądrowej i odnawialnych źródeł energii może być elementem wspomnianej transformacji.
Zobacz także: Atom ze środków własnych, odwrót od OZE. Tchórzewski o polskiej energetyce