Warto przypomnieć, że już w ubiegłym roku Rosja groziła krajom bałtyckim zakończeniem eksportu surowców energetycznych przez ich terytorium. Koleje Rosyjskie (RŻD) zapowiedziały we wrześniu 2015 r. kompleksowy remont torów z Rosji na Łotwę. Łotewska prasa alarmowała, że spowoduje to drastyczne ograniczenie tranzytu węgla, ropy i produktów naftowych w „szczycie sezonu przewozowego”, a w konsekwencji straty sięgające 1,6 mld euro i 50 tys. miejsc pracy. Ostatecznie eksport w kierunku Łotwy zmalał o około 15%.
Natomiast w październiku 2014 r. rosyjskie media spekulowały, że Łotwa w związku ze wsparciem jakiego na arenie międzynarodowej udziela zaatakowanej przez Rosję Ukrainie zostanie ukarana przez Kreml. Chodziło o ograniczenie eksportu ropy i produktów naftowym koncernów takich jak Rosnieft i Gazprom Nieft przez Windawę (Ventspils) i przekierowanie ich do portów znajdujących się na obszarze Federacji (Primorsk, Noworosyjsk). Tranzyt przez to portowe miasto przynosi 1/3 dochodów budżetowych niewielkiej Łotwy dlatego informacje te wywołały u władz w Rydze duże zaniepokojenie.
Zobacz także: Trump chce odwołać zgodę na paryskie porozumienie klimatyczne
Zobacz także: Bezpieczeństwo energetyczne Polski, a zagrożenia hybrydowe [RAPORT]