"Do 2030 roku Europa będzie potrzebować około 45 miliardów metrów sześciennych gazu ziemnego. Pokrycie tego zapotrzebowania będzie niemożliwe jedynie poprzez zwiększenie wydobycia gazu łupkowego w regionie" powiedział prezes zarządu Wintershall Mario Meren. Wcześniej we wtorek wygłosił on pogląd, że Europa potrzebuje gazu z Rosji. Wypowiedzi miały miejsce na konferencji dotyczącej wydobycia surowców z dna Morza Północnego.
Wcześniej w wystosowanym przez spółkę Nord Stream 2 AG komunikacie prasowym mowa była o tym, że "decyzja [UOKiK - przyp. red.] ma zastosowanie wyłącznie do sytuacji zakupu od Gazpromu udziałów w istniejącej spółce projektowej. Partnerzy zachodni będą kontynuować ścisłą współpracę z Gazpromem i podejmować wspólne wysiłki mające na celu wzmocnienie bezpieczeństwa dostaw gazu w Europie." Słowa te wyrażają strategię działań zachodnich sojuszników Gazpromu, którzy unikają oficjalnych spotkań i rozmów z rosyjskim monopolistą, prowadząc jednocześnie działania komunikacyjne i lobbingowe na jego rzecz.
Zobacz także: Kurtyka: Europejski rynek gazu wymaga przebudowy
Zobacz także: Energetyczny sojusz Erdogana i Putina