Zdaniem Andrieja Kelina, szefa Departamentu Współpracy Europejskiej MSZ Rosji postanowienie wydane 22 lipca br przez UOKIK stało się elementem przetargowym w przyszłych negocjacjach z Komisją Europejską. Liczy, że ostateczna decyzja jaką podejmie Bruksela, będzie wyważona i oparta na ekonomicznych podstawach. ”To nie jest decyzja podyktowana względami biznesowymi i oni (Polacy- przyp. red.) zdają sobie z tego sprawę.”- oświadczył Kelin.
Zupełnie inny obraz wyłania się z komunikatu prasowego polskiego regulatora. Opublikowanie opinii na temat skutków budowy Nord Stream 2 poprzedziła dokładna analiza sytuacji rynkowej. Urząd zasięgnął opinii przedsiębiorstw zajmujących się importem i obrotem gazem ziemnym w Polsce. Na pytania odpowiedziały między innymi: PGNiG , Operator Gazociągów Przesyłowych Gaz– System, Europol Gaz oraz Zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście. Dodatkowo swoją ocenę wyraził Urząd Regulacji Energetyki.
Urząd zbadał również perspektywy dalszej współpracy ze stroną rosyjską. Na tę dociekliwość skarżył się szef Rady Dyrektorów Gazpromu Wiktor Zubkow: „(…)dostaliśmy pytania, na które musieliśmy odpowiedzieć, a część z nich w ogóle nie była związana z budową Nord Stream 2”
Po dokonaniu dokładnej oceny zgromadzonych informacji Urząd uznał, że nadmierna: „(…) koncentracja może doprowadzić do ograniczenia konkurencji. W tej chwili Gazprom posiada pozycję dominującą w dostawach gazu do Polski, a transakcja mogłaby doprowadzić do dalszego wzmocnienia siły negocjacyjnej spółki wobec odbiorców w naszym kraju.”
Polskie prawo stanowi, uczestnikom postępowania przysługuje 14-dniowy okres, w którym mogą odwołać się od każdej decyzji UOKIK. Okres ten może zostać przedłużony o kolejne dwa tygodnie na prośbę jednej ze stron. Postępowanie przed polskim regulatorem nie przesądza o finalnym rozstrzygnięciu postępowania.
Zachowanie się rosyjskiego MSZ zbiegło się z decyzją o wstrzymaniu małego ruchu granicznego z Obwodem Kaliningradzkim i może wynikać z chęci osłabienia pozycji Polski w Unii Europejskiej.
Zobacz także: PGNiG rozpoczęło dostawy gazu ziemnego na rynek ukraiński
Zobacz także: PGNiG pozyskał klienta na Ukrainie. Dowód na rentowność Korytarza Północnego?