Atom
Brytyjski atom: Chińczycy krytykują ponowny przegląd projektu Hinckley Point C
Oficjalna chińska agencja prasowa Xinhua z oburzeniem skomentowała w poniedziałek decyzję władz W. Brytanii, by odłożyć ostateczne porozumienie w sprawie budowy nowej brytyjskiej elektrowni atomowej Hinkley Point, w którą ma być zaangażowany kapitał chiński.
"Chiny mogą oczekiwać, że rozsądny brytyjski rząd będzie podejmował odpowiedzialne decyzje, ale Chiny nie mogą tolerować niewłaściwych oskarżeń wobec chińskiej szczerości i życzliwej woli wzajemnie korzystnej współpracy" - napisała Xinhua.
Agencja twierdzi w komentarzu, że opóźnienie porozumienia w sprawie Hinkley Point "przysparza niepewności", a także naraża na szwank "Złoty Wiek w stosunkach między Chinami a Wielką Brytanią". Zagroziła także, że do czasu osiągnięcia porozumienia zgodnego z oczekiwaniami Państwa Środka, mogą być zawieszone przyszłe inwestycje chińskie w Zjednoczonym Królestwie.
Jest to reakcja na nieoczekiwaną decyzję Wielkiej Brytanii, by co najmniej do jesieni odłożyć zaplanowane na piątek podpisanie porozumienia w sprawie budowy elektrowni wartości 18 mld funtów, które ma wyłożyć państwowy francuski koncern energetyczny EDF przy wsparciu chińskiej firmy państwowej China General Nuclear Power Corp (CGN). Londyn o odwołaniu uroczystości poinformował w czwartek wieczorem. Reuters podał, że stało się tak po osobistej interwencji premier Theresy May.
Wyposażona w dwa reaktory elektrownia Hinkley Point w południowo-zachodniej Anglii ma zapewnić 7 proc. zapotrzebowania kraju na energię elektryczną i pomóc wypełnić lukę po zamknięciu ostatnich elektrowni węglowych w 2025 roku. Wstępne porozumienie o budowie nowej elektrowni brytyjski rząd zawarł z EDF w 2013 roku. Chińskie zaangażowanie w projekt zostało potwierdzone w ubiegłym roku podczas wizyty państwowej, jaką w Londynie złożył prezydent Chin Xi Jinping. Zgodnie z porozumieniem CGN ma objąć 33 proc. udziałów w elektrowni.
Reuters pisał w sobotę, że zdaniem niektórych ekspertów projekt wywołał obawy o bezpieczeństwo brytyjskiej energetyki. W 2015 roku bliski współpracownik May, Nick Timothy, powołując się na specjalistów ds. bezpieczeństwa, wyraził zaniepokojenie przekazaniem państwowej chińskiej firmie dostępu do systemów komputerowych, które pozwalałyby na pełną kontrolę nad brytyjską infrastrukturą, w tym całkowite wstrzymanie produkcji prądu na Wyspach.
"Nie ma to absolutnie żadnego uzasadnienia i jest czystym science-fiction" - napisała Xinhua.
Zobacz także: Brytyjski atom: ponowny przegląd projektu