Gaz
Turecki minister: Jesteśmy gotowi do budowy Turkish Stream
Minister gospodarki Turcji Nihat Zeybekci powiedział we wtorek w Moskwie, że strona turecka jest gotowa do rozpoczęcia budowy pierwszej nitki gazociągu Turecki Potok (Turkish Stream). Zastrzegł, że przedstawiciele Turcji i Rosji wciąż omawiają ten temat.
"Są decyzje polityczne, by uregulować kwestie dalszej realizacji projektu" - powiedział Zeybekci cytowany przez agencję TASS.
Z kolei wicepremier Turcji Mehmet Simsek, który przewodniczy delegacji na rozmowach w Moskwie powiedział, że strona turecka jest "otwarta na budowę pierwszej nitki" gazociągu. "Jesteśmy gotowi do dialogu" ze stroną rosyjską w sferze energetyki - mówił Simsek, cytowany przez agencję RIA-Nowosti.
Ze swej strony minister energetyki Rosji Aleksandr Nowak oświadczył, że realizacja projektu Turecki Potok "sprawi, że dostawy gazu do tego kraju (Turcji - PAP) będą pewniejsze i korzystniejsze". Wypowiedź ministra przekazał resort energetyki w komunikacie po rozmowach Nowaka z Zeybekcim.
Wcześniej wiceszef koncernu Gazprom Aleksandr Miedwiediew powiedział, że podczas tych rozmów Zeybekci poruszył temat gazociągu. Według Miedwiediewa porozumiano się, że stworzona zostanie grupa robocza ministerstw energetyki Rosji i Turcji, "aby przywrócić ten projekt do stadium realizacji".
Miedwiediew nie odpowiedział na pytanie, kiedy odbędzie się pierwsze spotkanie tej grupy roboczej.
Nowak i Zeybekci współprzewodniczą rosyjsko-tureckiej komisji międzyrządowej ds. współpracy gospodarczej. Wznowienie jej prac ze strony rosyjskiej nakazał w zeszłym tygodniu premier Dmitrij Miedwiediew. Nastąpiło to po długim okresie zamrożenia stosunków rosyjsko-tureckich w sferze gospodarczej, politycznej i handlowej.
Jak głosi komunikat resortu energetyki, ministrowie Rosji i Turcji wyrazili we wtorek zamiar stopniowego wznawiania współpracy w gospodarce, energetyce, rolnictwie, transporcie i w innych sferach. Nowak podkreślił, że energetyka jest kluczowym kierunkiem i strona rosyjska jest gotowa do rozmów na temat wspólnych projektów w tej sferze. Według rosyjskiego ministerstwa Zeybekci zapewnił Nowaka, że strona turecka usunęła wszelkie przeszkody prawne związane z budową elektrowni atomowej w Akkuyu na południu Turcji.
Kolejne posiedzenie komisji międzyrządowej ds. współpracy gospodarczej odbędzie się w Turcji w październiku. Według ministra gospodarki Rosji Aleksieja Ulukajewa, z którym również rozmawiał w Moskwie Zeybekci, komisja będzie się zbierać co trzy miesiące.
Elektrownia jądrowa w Akkuyu, pierwsza taka siłownia w Turcji, ma zacząć działać w 2020 roku. Wart 19 mld euro projekt miała realizować Rosja, jednak w grudniu zeszłego roku prace zostały przerwane. Przeciwni powstaniu elektrowni są ekolodzy, którzy twierdzą, że zaszkodzi ona środowisku oraz przypominają, że ma stanąć w strefie sejsmicznej.
Również w grudniu Rosja zawiesiła rozmowy w sprawie Tureckiego Potoku, którym rosyjski gaz miał płynąć do Turcji i krajów Europy Południowo-Wschodniej. Najpierw projekt przewidywał budowę gazociągu o maksymalnych mocach przesyłowych szacowanych na 63 mld metrów sześciennych. Jednak potem Gazprom ogłosił, że rezygnuje z połowy mocy planowanego gazociągu i że jego przepustowość wyniesie 32 mld metrów sześciennych.
Od około miesiąca trwa proces normalizacji stosunków turecko-rosyjskich, które znacznie się pogorszyły po zestrzeleniu w listopadzie 2015 roku przez lotnictwo Turcji rosyjskiego bombowca nad granicą turecko-syryjską. Rosja wówczas wprowadziła sankcje handlowo-gospodarcze wobec Turcji, w tym wstrzymała loty czarterowe do tego kraju i zorganizowany ruch turystyczny. Wprowadziła też embargo na produkty żywnościowe z Turcji - warzywa i owoce.
Napięte stosunki nie wpłynęły jednak na sprzedaż rosyjskiego gazu do Turcji; jak podał portal RBK, Turcja pozostaje drugim rynkiem zbytu da Gazpromu, po Niemczech. W 2015 roku Rosja dostarczyła stronie tureckiej 26 mld metrów sześciennych gazu, co stanowi 55 proc. zapotrzebowania Turcji - podaje RBK.
Jak ogłoszono we wtorek, 9 sierpnia spotkają się w Petersburgu prezydenci Rosji i Turcji, Władimir Putin i Recep Tayyip Erdogan. Prawdopodobnie Rosja do tego czasu nie zniesie embarga na turecką żywność - ocenił we wtorek minister Ulukajew.
Zobacz także: Moskwa i Ankara wznowiły rozmowy dotyczące Turkish Stream
Zobacz także: Trump w orbicie „Putinternu”. Za deklaracjami pójdą decyzje?