Górnictwo
Impas w KW: Irracjonalna postawa związkowców
Związkowcy z Kompanii Węglowej mają otrzymać od zarządu spółki wyliczenia możliwych dalszych oszczędności w firmie, niezwiązanych z wynagrodzeniami górników. Ma to być podstawą do kontynuowania w sobotę rozmów ws. porozumienia poprzedzającego powstanie Polskiej Grupy Górniczej.
Czwartkowe rozmowy, z udziałem ministra energii Krzysztofa Tchórzewskiego i jego zastępcy Grzegorza Tobiszowskiego, trwały kilka godzin. Mają zostać wznowione w sobotę. Przedstawiciele stron oceniali po spotkaniu, że jest szansa na porozumienie oraz na to, by w przyszłym tygodniu podpisano dokumenty dotyczące tworzenia PGG, z udziałem zarządu Kompanii, inwestorów, banków i strony społecznej.
„Górnicze i śląskie związki są trudnym partnerem w negocjacjach i dążymy do tego, żeby znaleźć wspólną drogę. Strony przestawiły swój pogląd na sposób rozwiązania przyszłości PGG; różnimy się w kilku sprawach, w tym jedna lub dwie dosyć zasadnicze. W związku z tym przygotowujemy inne warianty rozwiązań tej sfery biznesowej i dajemy sobie czas, żeby rozwiązać te problemy” – powiedział po rozmowach Tchórzewski, tłumacząc przerwę w negocjacjach.
„Powaga sytuacji powoduje, że mimo iż rozmowy są trudne, to traktuję je jako prowadzone w sposób odpowiedzialny (…). Pojawiają się chwile emocji, ale one nie przeszkadzają w merytorycznej rozmowie. Nadal mam nadzieję na porozumienie” – dodał szef resortu energii.
Wcześniej zarząd Kompanii zaproponował związkowcom zawieszenie lub uzależnienie wysokości niektórych należnych górnikom świadczeń od sytuacji poszczególnych kopalń. Chodzi o tzw. czternastą pensję, premię barbórkową i deputat węglowy. Związku postulują, by znaleźć większe oszczędności w innej sferze niż wynagrodzenia pracowników.
„Rano dostaniemy do przeanalizowania dokumenty dotyczące jeszcze oszczędności pozapłacowych (…). Czekamy na te wyliczenia, zobaczymy jakie to są kwoty i będziemy na ten temat rozmawiać” – powiedział po rozmowach Przemysław Skupin ze związku Sierpień 80.
„Nie stoję na twardej pozycji, że muszą być tylko płacowe redukcje; te inne w pewnym sensie były już robione, ale jeżeli znajdą się teraz jeszcze inne - to jeżeli pojawia się aktywność wielu ludzi w poszukiwaniu rozwiązań, to jednak co wiele głów to nie jedna, szczególnie tych, co przy tym pracują. Podchodzę do tego z szacunkiem” – zadeklarował minister Tchórzewski.
Dodał, że podstawową sprawą jest znalezienie rozwiązań organizacyjnych, które – jak mówił – „dałyby możliwość wdrożenia dużych oszczędności w firmie, dlatego, że ceny węgla i ich wielkość jest nieubłaganym warunkiem brzegowym, którego nie możemy zmienić”.
„Do tego (cen węgla - PAP) musimy dostosować wszystko, co chcemy osiągnąć, a osiągnąć mamy sytuację taką, żeby inwestorzy nadal godzili się na takie rozwiązania – deklaracja inwestorów jest, natomiast bardzo zdecydowanym żądaniem jest też oczekiwanie zrównoważenia budżetu tej najważniejszej spółki węglowej, jasnej perspektywy na przyszłość” – wyjaśnił minister.
Podkreślił, że przedstawiciele załogi poszukują efektywniejszych niż dotąd rozwiązań organizacyjnych oraz miejsc, gdzie koszty mogłyby być zredukowane. "Pojawiła się taka społeczne aktywność (…). Pojawiły się także pewne rozwiązania organizacji pracy, które powodują, że może pojawić się w realny sposób zwiększona wydajność; to wymaga pewnych przeliczeń, stąd ta przerwa” – tłumaczył Tchórzewski.
Według związkowców, rozmowy przybliżają strony do porozumienia. „Rozmawiamy; są to trudne rozmowy, ale dzisiaj jest krok do przodu, będziemy dalej na ten temat dyskutować. Wszystkim nam przede wszystkim zależy na tym, żeby jak najmniejszym kosztem pracowniczym 1 maja powstała firma pod nazwą Polska Grupa Górnicza, dla dobra pracowników i firmy” – dodał Skupin.
Przed rozpoczęciem czwartkowych rozmów minister energii Krzysztof Tchórzewski ocenił, że ich stawką jest 100 tys. miejsc pracy na Śląsku. Wyraził nadzieję, że uda się wypracować rozwiązania, które zapobiegną upadłości Kompanii i jej kooperantów – kilku tysięcy firm, którym Kompania winna jest w sumie ok. 3,5 mld zł.
Szef Solidarności w Kompanii Bogusław Hutek zapewnił po rozmowach, że stronie społecznej również zależy na tym, by PGG powstała 1 maja. „Przeanalizujemy jeszcze pewne dokumenty, które nam dostarczą, i może jutro, a może jeszcze nie, gdzieś pewnie się spotkamy. Miejmy nadzieję, że będzie to dla dobra firmy, korzystne dla pracowników i do przyjęcia dla inwestorów” – powiedział Hutek, pytany o szanse na osiągnięcie w piątek kompromisowego porozumienia.
Według szefa „S” w KW, czwartkowe „rozmowy były trudne, treściwe i merytoryczne”. „Chcemy to zrobić dla dobra pracowników, inwestorów, żeby nie myśleli, że ktoś ich chce oszukać, i dla dobra tej firmy, żeby 1 maja powstała PGG” – zapewnił Hutek. „Jestem bardzo umiarkowanym optymistą” – dodał śląsko-dąbrowskiej „S” Dominik Kolorz.
Hutek zastrzegł jednak, że nawet jeśli strony wypracują wspólne stanowisko, to związkowcy będą musieli przedstawić je pracownikom. Nie powiedział jednak jednoznacznie, czy związkowcy podtrzymują chęć przeprowadzenia w tej sprawie referendum w kopalniach. „Może nie referendum, ale będziemy rozmawiać z pracownikami” – powiedział szef „S” w Kompanii.
Rozmowy związkowców z zarządem KW, w których uczestniczył w czwartek minister Tchórzewski i jego zastępca Grzegorz Tobiszowski, dotyczyły m.in. zasad wynagradzania w Polskiej Grupie Górniczej (PGG), która z początkiem maja ma przejąć kopalnie i zakłady Kompanii. Porozumienie ze stroną społeczną ws. biznesplanu PGG to jeden z warunków inwestorów, gotowych zaangażować w Grupę w sumie 1,5 mld zł. Brak inwestorów groziłby utratą płynności i upadłością Kompanii.
W środę zarząd przedstawił związkowcom nową propozycję porozumienia, dotyczącą – co wiadomo nieoficjalnie - zawieszenia niektórych świadczeń oraz zróżnicowania ich wysokości w zależności od sytuacji danej kopalni. W projekcie, do którego dotarła PAP, mowa o deputatach węglowych, nagrodzie rocznej (tzw. czternastej pensji) oraz premii barbórkowej. Nie zmieniłyby się płace zasadnicze górników.
Po czwartkowych rozmowach Przemysław Skupin z Sierpnia 80 powiedział dziennikarzom, że dotychczasowa propozycja zarządu została – jak mówił – „zmodyfikowana i to prawie w całości”. Z kolei minister Tchórzewski powiedział dziennikarzom, że rozmowy były prowadzone na bazie obu projektów: zarządu i związkowego, a także dyskutowane były nowe rozwiązania.
Zgodnie ze środową propozycją zarządu KW, w 2016 r. deputat węglowy miałby być jeszcze wypłacony w pełnej wysokości, a w latach 2017-2018 – zawieszony. Natomiast wysokość wypłat „czternastki” i „barbórki” byłaby uzależniona od wyników kopalń, mierzonych w tzw. cenach wewnętrznych, w relacji do gigadżula, czyli wartości energetycznej węgla.
„Czternastka” za 2016 r. – jak wynikało z propozycji zarządu - byłaby zawieszona w całości, natomiast w latach 2017-2018 załogi kopalń z dodatnim wynikiem na sprzedaży węgla w cenach wewnętrznych otrzymałyby 60 proc. świadczenia, załogi kopalń z niewielką stratą (do 1 zł na gigadżula) 40 proc., a dla pracowników kopalń ze stratą przekraczającą złotówkę na gigadżula świadczenie byłoby zawieszone w całości.
Podobny mechanizm miałby być zastosowany przy wypłacie „barbórki” w latach 2016-2018, z tym, że część świadczenia dla wszystkich górników byłaby wypłacana także w przypadku większych strat na sprzedaży węgla. 100 proc. „barbórki” mieliby dostać wszyscy pracownicy kopalń, których strata na sprzedaży węgla w cenach wewnętrznych nie przekracza 2 zł na gigadżula, natomiast górnicy z kopalń z większą stratą otrzymaliby połowę „barbórki”.
Związkowcy, którzy domagali się wcześniej utrzymania tegorocznych wynagrodzeń w Kompanii na ubiegłorocznym poziomie.(PAP)
Zobacz także: Warszawa: protest przeciwko specustawie wiatrakowej
Zobacz także: Niemiecki jądrowy ośrodek badawczy na celowniku terrorystów