Reklama

Maciej Woźniak w rozmowie z Energetyka24.com precyzuje w jaki sposób gaz z norweskiego szelfu trafi do Polski. Głośny projekt gazociągu Baltic Pipe to jedynie element niezbędnej do tego celu infrastruktury łączący Polskę z Danią. Równie istotne jest połączenie duńskiego i norweskiego systemu przesyłowego.

„Jeśli chodzi o „Korytarz Norweski”, składający się zarówno z Baltic Pipe, przejścia przez Danię i połączenia norwesko-duńskiego, to ze względu na przepisy unijne podzieliliśmy się współpracą tak, że Gaz System pracuje nad częścią europejską tego korytarza, a my nad częścią nad Morzem Północnym”.

Maciej Woźniak
 

Wiceprezes PGNiG podkreśla, że największy projekt geopolityczny realizowany przez III RP, który realnie może zdywersyfikować nie tylko polski rynek, ale także rynki wyszehradzkie jest już wdrażany. Inicjatywa wkracza na poziom oficjalny i uzyskuje nową dynamikę, co znajduje odzwierciedlenie w zaktualizowanej strategii gazowego potentata na lata 2014-2022. Dokument stawia nacisk na poszukiwanie nowych rozwiązań w zakresie dostaw gazu po wygaśnięciu kontraktu z Gazpromem (2022). Akcentuje również rozwój połączeń transgranicznych i potrzeby akwizycyjne oraz konieczność mocniejszego uplasowania na światowych rynkach LNG.

„Analizujemy stopień zaangażowania w części norwesko-duńskiej. Dzisiaj (13 kwietnia – przyp. red.) wysyłamy oficjalne zapytanie do strony duńskiej i norweskiej, w którym deklarujemy chęć współpracy przy przygotowaniu odcinka norwesko-duńskiego. W związku z tym prace zaczynają się już w tym momencie na bardzo wysokich obrotach”.

Maciej Woźniak
 

Maciej Woźniak podkreśla, że PGNiG jest zainteresowany akwizycjami w Norwegii. W zamyśle władz spółki część gazu płynąca Baltic Pipe ma być przez nią wydobywana. Obecnie potentat wydobywa 0,7 mln m3 surowca rocznie na szelfie arktycznym.

„Na szelfie norweskim mamy obecnie osiemnaście koncesji - część z nich produkcyjnych, a część poszukiwawczych. Będziemy się starali utrzymać stabilną produkcję z tych złóż. Niewątpliwie też będziemy zastanawiali się nad dodatkowymi zakupami na szelfie norweskim”.

Maciej Woźniak
 

Menadżer podkreśla, że 7 mld m3 potencjalnej przepustowości Baltic Pipe to jedynie zarys koncepcyjny przedstawiony w Sejmie na wczesnym etapie analiz. W połowie roku będą znane konkrety i może się okazać, że rura będzie charakteryzować się innymi parametrami. Można przypuszczać, że docelowo jeżeli zainteresowanie importowe po stronie Wyszehradu będzie duże projekt i tak będzie czekała –już po jego zrealizowaniu- rozbudowa. To właśnie dlatego jego realne znaczenie geopolityczne jest tak duże. 7 mld m3 to niewiele biorąc pod uwagę np. projekt Nord Stream 2 (55 mld m3), ale inwestycja może być rozwijana jeśli spotka się z dobrym odbiorem w regionie.

„Tak jak wspominałem już w swoim wystąpieniu w czasie debaty sejmowej interesujący wolumen przez „Korytarz Norweski” to jest około 7 mld m3 surowca rocznie. Szczegóły będą wynikały z prac analitycznych, które kontynuujemy. W połowie roku będziemy w stanie przedstawić bardziej szczegółowe dane”.

Maciej Woźniak
 

Maciej Woźniak podkreśla, że kwestia budowy drugiego terminala LNG w Polsce cały czas jest przedmiotem analiz. Chodzi nie tylko o to czy taki obiekt jest potrzebny, ale również jego charakter – czy miałby być stacjonarny, czy pływający (jednostka typu FSRU)?

„Temat dodatkowych mocy odbiorczych LNG w Polsce jest przedmiotem naszej analizy. Traktujemy to jako część portfolio importowego. I „Korytarz Norweski” i rozbudowa mocy odbiorczych LNG w Polsce jest przedmiotem analiz. Taktujemy to równolegle i rozważamy najlepsze opcje. Drugi gazoport to jeden ze sposobów na przebudowę naszego portfolio importowego w najbliższych latach.”

Maciej Woźniak

Reklama
Reklama

Komentarze