Reklama

Ropa

Gwałtowny wzrost cen ropy

  • Fot. rzutoka.blox.pl

Wczoraj cena ropy naftowej, pierwszy raz od początku grudnia, osiągnęła poziom 40 $ za baryłkę. Oznacza to, że w ciągu ostatnich pięciu tygodni wzrosła ona o ponad połowę - informuje CNN Business.

Przyczyny takiego dynamicznego wzrostu cen są trudne do ustalenia. Analitycy stoją na stanowisku, że może być to reakcja na informację o planowanych spotkaniach OPEC i innych krajów zainteresowanych ustaleniem korzystnej ceny surowca. W następnym miesiącu ma odbyć się spotkanie przedstawicieli m.in. Arabii Saudyjskiej i Rosji poświęcone właśnie tej tematyce. Inną przyczyną może być także fakt, iż w ciągu ostatnich dni Stany Zjednoczone zmniejszyły podaż ropy naftowej.

Warto przypomnieć, że w minioną środę minister energetyki Kataru poinformował, iż producenci "czarnego złota" z OPEC i spoza OPEC spotkają się 17 kwietnia w Dausze, by przedyskutować pułap wydobycia.

Wskazał, że chodzi o kontynuację zeszłomiesięcznych rozmów w Dausze z udziałem Kataru, Arabii Saudyjskiej, Rosji i Wenezueli, podczas których zaproponowano porozumienie w sprawie zamrożenia wydobycia na poziomie ze stycznia 2016 r. i wezwano pozostałych producentów ropy, by przyłączyli się do tego rozwiązania.

Katarski minister poinformował, że dotychczas ok. 15 krajów OPEC i spoza OPEC, na które łącznie przypada 73 proc. światowego wydobycia, poparło tę inicjatywę, mającą na celu ustabilizowanie cen. 

W lutym br. kraje OPEC produkowały średnio 32,38 mln baryłek ropy dziennie. Oznacza to spadek o 175 tysięcy b/d w stosunku do stycznia. Najbardziej wyraźne zmniejszenie wydobycia odnotowano w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Iraku oraz Nigerii. Jest to potwierdzenie nieoficjalnych doniesień z początku marca.

Warto zauważyć, że część państw zrzeszonych w organizacji zwiększyła wolumeny produkowanego surowca - były to m.in. Iran oraz Arabia Saudyjska. W pierwszym przypadku mówimy o wzroście do poziomu 3,12 mln b/d, w drugim natomiast o pułapie 10,142 mln b/d. Jest to szczególnie interesujące kiedy przypomnimy sobie, że Saudowie podpisali całkiem niedawno porozumienie dotyczące zamrożenia produkcji na poziomie ze stycznia br. I choć wzrost nie jest duży (14 tys. b/d), to wskazuje jednak, że Królestwo zamierza twardo walczyć o zachowanie swojej pozycji na rynku. 

Zobacz także: Sankcje: spada wydobycie ropy na Zachodniej Syberii

Zobacz także: Rozmowy Orlen-Litwa nieprzypadkowe. Wiosną KE ukarze Litwę za tory do Możejek

Reklama

Komentarze

    Reklama