Reklama

Podczas międzynarodowego szczytu LNG w Cannes przedstawiciel koncernu poinformował, że firma rozważa lokalizację instalacji w pobliżu Hamburga lub innych ośrodków wysuniętych na wschód, wzdłuż wybrzeża Niemiec. Terminal miałby dysponować roczną przepustowością na poziomie 4 mld m3. 

Marcel Tijhuis, dyrektor ds. projektów, dodał, że Gasunie planuje współpracę z „jedną lub dwoma” niemieckimi firmami, które mogłyby być partnerami w realizacji inwestycji. Choć nie podjęto jeszcze decyzji dotyczących szczegółów przedsięwzięcia, to Holendrzy deklarują, że w zamyśle ma być to stosunkowo niewielka instalacja, przystosowana (także pod kątem infrastruktury przesyłowej) głównie do celów importowych. 

Gasunie prowadzi obecnie rozmowy z kilkoma potencjalnymi portami, dostawcami oraz odbiorcami surowca w celu ustalenia zapotrzebowania rynku. Firma spodziewa się, że Niemcy stopniowo będą odchodzić zarówno od energii atomowej (podlegającej coraz ostrzejszym regulacjom), jak i węgla (spotykającego się z poważnym oporem ze strony społecznej). Ich miejsce, przynajmniej w pewnym stopniu, miałby zająć właśnie gaz - stąd plany inwestycyjne oraz starania związane z uzyskaniem wsparcia natury politycznej. Będzie ono, zdaniem Marcela Tijhuisa, szczególnie potrzebne na szczeblu federalnym (a nie tylko lokalnym), jeśli doszłoby do powstania rurociągu Nord Stream II.

Oczywiście sporą „niedogodnością” w kontekście wydatkowania znacznych środków na budowę terminalu są niskie ceny surowców energetycznych - tak ropy, jak i gazu - które wymiernie wpływają na sytuację przedsiębiorstw. Niemniej jednak, zdaniem Tijhuisa nie powinno stanowić to poważnej przeszkody: „Trzeba iść dalej niezależnie od cen ropy - okoliczności oraz ceny często się zmieniają”. Jego zdaniem kluczowym czynnikiem jest tutaj posiadanie stałych klientów, co pozwala planować w dłuższej perspektywie i realizować projekty. W dalszej części wypowiedzi Holender zauważył, że „Niemieccy politycy nie chcą zwiększa swojej zależności od importu z Rosji”, co ma stanowić kolejny argument przemawiający na rzecz budowy terminalu.

Aktualnie import z Holandii zabezpiecza ok. 20% niemieckiego zapotrzebowania na gaz ziemny w skali roku - tj. około 16 mld m3.

Warto zwrócić uwagę, że ewentualna budowa terminalu LNG w rejonie Hamburga oznaczałaby, że stanie się on bezpośrednią konkurencją dla Świnoujścia - szczególnie kiedy weźmiemy pod uwagę możliwości transportowo-infrastrukturalne Niemiec, jego parametry oraz uwarunkowania natury geopolitycznej. W tej sytuacji należy mieć nadzieję, że w nieodległym terminie zostanie zatwierdzona decyzja dotycząca rozbudowy przepustowości naszej instalacji, m.in. poprzez budowę trzeciego zbiornika. Zwiększyłoby to zarówno konkurencyjność naszego gazoportu, jak możliwości kontraktacji kolejnych dostaw.

Z nieoficjalnych informacji Energetyka24.com wynika, że spółka QatarGas (realizująca dostawy LNG do Świnoujścia) wyraziła w rozmowach z Polskim LNG poważne zainteresowanie ekspansją na rynki w Europie Środkowo-Wschodniej.

Czynnikiem, który może być ważnym argumentem „za” zwiększeniem katarskiej obecności w basenie Morza Bałtyckiego i krajach Wyszehradu jest także realizowana rozbudowa połączeń międzysystemowych, które znacząco zwiększą potencjał współpracy w regionie. Chodzi tutaj m.in. o (budowane lub rozbudowywane) rurociągi łączące Polskę z krajami sąsiedzkimi, takimi jak:

  • Czechy (planowane ukończenie: 2018/2019, wartość inwestycji: 482 mln zł)
  • Słowacja (planowane ukończenie: 2019/2020, wartość inwestycji:  387 mln zł)
  • Litwa (planowane ukończenie: 2019/2020, wartość inwestycji, 1,367 mld zł)
  • Ukraina (planowane ukończenie: 2019/2020, opracowano studium wykonalności) 

Należy mieć także na uwadze, że podczas niedawnego posiedzenia węgiersko-rumuńskiego komitetu ekonomicznego osiągnięto porozumienie, na mocy którego Bukareszt zobowiązał się do podjęcia szeregu kroków ukierunkowanych na rychłe uruchomienie interkonektora gazowego pomiędzy obydwoma krajami.

Rozbudowa połączenia pozwoli zwiększyć potencjał Korytarza Północ-Południe, a więc projektu o strategicznym znaczeniu dla bezpieczeństwa energetycznego RP. Połączy on gazoport w Świnoujściu z systemami przesyłowymi Czech, Słowacji, Węgier oraz Chorwacji – gdzie planowana jest budowa terminalu Adria LNG. Realizacja inwestycji przyczyni się do zwiększenia bezpieczeństwa dostaw, integracji regionalnych rynków gazu oraz rozszerzenia wachlarza możliwości w przypadku sytuacji kryzysowych. Komisja Europejska w październiku 2013 roku uznała, że jest to „Projekt o znaczeniu wspólnotowym”.

Zobacz także: Merkel może zablokować Nord Stream 2. „Gest jak zgoda na bazy NATO” [WYWIAD]

Zobacz także: Nieoficjalne rozmowy Gazpromu z Komisją Europejską

Reklama

Komentarze

    Reklama