Reklama

Apogeum rosyjsko-saudyjskiej konfrontacji naftowej 

Rosnieft znajduje się pod olbrzymią presją Saudi Aramco. Rywalizacja obu firm jest doskonale widoczna w Azji. 

Zgodnie z danymi Generalnej Administracji Celnej Chin w 2015 r. nastąpił wzrost eksportu rosyjskiej ropy do Państwa Środka o 28% do poziomu 42,4 mln ton. W tym czasie Arabia Saudyjska eksportowała na ten rynek 50,5 mln ton. Sprzedaż surowca z Rosji do Chin jest realizowana przez ropociąg Syberia Wschodnia-Ocean Spokojny (WSTO). Natomiast saudyjskiego drogą morską. 

Kolejnym rynkiem, na którym rośnie konfrontacja gigantów są Indie. Jeszcze w listopadzie 2015 r. media twierdziły, że Rosnieft jest gotowy do zamknięcia transakcji zakupu 49% udziałów spółki Indian Essar Oil za 2,4 mld $. To druga największa firma naftowa w Indiach i właściciel rafinerii Vadinar. Z kupnem miał być powiązany również duży kontrakt na dostawy ropy naftowej. Najnowsze informacje wskazują jednak, że nabywcą udziałów w Essar będzie Saudi Aramco. To bolesne uderzenie w interesy Rosjan.

Kolejnym obszarem rywalizacji potentatów naftowych jest Europa. Zgodnie z informacjami wiceprezesa spółki Transnieft (to operator rosyjskich rurociągów), Siergieja Andronowa eksport rosyjskiej ropy na Stary Kontynent może spaść w 2016 r. o 12,5% (z 154,2 mln ton do 135,5 mln ton). Powodem takiego stanu rzeczy jest coraz ostrzejsza rywalizacja Moskwy i Rijadu. Spektakularną formę przybiera ona na tradycyjnym dla rosyjskiej ropy rynku zbytu tj. nad Morzem Bałtyckim (czołowi importerzy to Polska, Szwecja, Finlandia). W ostatnich miesiącach po raz pierwszy w historii Saudowie rozpoczęli dostawy spotowe m.in. do Gdańska. PKN Orlen ujawnił, że w br. otrzyma od Saudi Aramco 1,2 mln ton surowca. Trwają rozmowy nad zwiększeniem tego wolumenu. W najbliższych miesiącach może zostać podpisana umowa długoterminowa pomiędzy stronami, co mocno uderzyłoby w Rosnieft, dla którego Orlen to jeden z kluczowych klientów.

Rosja próbuje złagodzić konflikt z Saudami

Rosjanie wydają się być słabszą stroną w sporze naftowym z Saudyjczykami. Świadczą o tym nie tylko wspomniane już wyżej problemy Rosnieftu w Europie czy Indiach, ale także inicjatywy pojednawcze jakie Moskwa wysuwa pod adresem władz w Rijadzie.

24-26 listopada 2015 r. Rosja i Arabia Saudyjska podpisały z inicjatywy rosyjskiej serię umów dwustronnych w obrębie sektora naftowo-gazowego, ale także rolnictwa, branży budowlanej i przemysłowej. Rosję reprezentował –co nie jest bez znaczenia- minister energetyki Aleksander Nowak, parafujący umowy i prowadzący rozmowy na szczycie z saudyjskimi partnerami. Wiadomo, że rosyjskie Inter Rao mogłoby pomóc Saudom w budowie i modernizacji sieci elektroenergetycznej. Natomiast Hevel, spółka zależna Renovy, jest zainteresowana budową elektrowni słonecznych w Arabii Saudyjskiej. Z kolei Gazprom Georesurs miałby świadczyć dla firm z tego kraju usługi geofizyczne.

Powyższe działania nie doprowadziły jednak do przełomu i złagodzenia konfrontacji rosyjsko-saudyjskiej. Sytuacja może jednak ulec zmianie.

Podczas Internetional Petroleum Week prezes rosyjskiego giganta naftowego, spółki Rosnieft, poinformował, że jest ona zainteresowana prywatyzacją saudyjskiego potentata – Saudi Aramco. Władze królestwa poinformowały o chęci sprzedania udziałów tej firmy w styczniu br. w związku z rosnącymi problemami budżetowymi. W 2015 r. w wyniku walki o międzynarodowe rynki deficyt Arabii Saudyjskiej sięgnął 98 mld $ tj. 15% PKB. Rezerwy skurczyły się z 737 mld $ do 640 mld $. Negatywny trend utrzyma się na podobnym poziomie również w 2016 r. Rijad planuje w związku z tym emisję obligacji na rynku międzynarodowym i sprzedaż niektórych aktywów. 

Rosyjsko-saudyjskie porozumienie uderzy w Polskę?

Deklaracja Sieczina jawi się jako niezwykle interesująca w kontekście rywalizacji rosyjsko-saudyjskiej. Tym bardziej, że pogrążająca się w problemach finansowych Rosja szybko drenuje rezerwy, rozważa cięcia budżetowe i częściową prywatyzację spółek energetycznych. Jedną z nich jest Rosnieft. Władze chciałyby sprzedaż 19,5% udziałów jakie w koncernie posiadają poprzez spółkę Rosnieftiegaz.

W tym kontekście nie można wykluczyć ani tego, że Rosnieft obejmie udziały w Saudi Aramco, ani tego, że pomiędzy kluczowymi graczami dojdzie do wymiany aktywów (asset swap). Taki ruch pozwoliłby na odprężenie pomiędzy stronami i miał duże implikacje dla Polski. Niewykluczone, że Saudyjczycy w związku z takim rozwojem wydarzeń jednak nie zdecydowaliby się na umowy długoterminowe z firmami znad Morza Bałtyckiego. Z drugiej strony zapewne zależałoby to również od zneutralizowania czynnika irańskiego przez Moskwę.

Zobacz także: Miliony ton ropy z Bliskiego Wschodu dotrą do Gdańska jeszcze w tym roku

Zobacz także: Wielka prywatyzacja na ratunek rosyjskiemu budżetowi

 

 

Reklama
Reklama

Komentarze