Reklama

Aneks do umowy Lotos-Rosnieft

 

W 2013 r. Grupa Lotos zawarła kontrakt z rosyjskim Rosnieftem na dostawy 2,4 mln ton ropy rocznie. Był on szacowany na 18 mld zł. 22 stycznia br. gdański koncern podpisał aneks do tej umowy. Przewiduje on dostawy ropy w ilości od 5,4 do 6 mln ton w latach 2016-17 (2,7-3 mln ton rocznie). Jego wartość to około 5 mld zł.

 

Rosyjska ropa to kontrowersyjny temat w Polsce

 

Ciężko komentować nowe porozumienie ze względu na restrykcyjną politykę informacyjną Lotosu. Wydaje się, że przekazanie opinii publicznej bardzo skąpej ilości danych na temat ustaleń z Rosnieftem może wynikać z dużego, negatywnego oddźwięku na jaki napotkało u części komentatorów (bynajmniej nie branżowych, ale raczej publicystów) zawarcie umowy na dostawy rosyjskiej ropy do PKN Orlen.

 

Lotos porozumiał się z Rosjanami, ale kupuje coraz więcej ropy z Bliskiego Wschodu

 

Klarowne jest to, że aneks powoduje nieznaczny wzrost wolumenu zamówionej w Rosji przez gdański koncern ropy. Mówimy o 300-600 tys. ton (łącznie 2,7-3 mln ton rocznie). To niewiele. Warto wspomnieć, że oprócz porozumienia z Rosnieftem Lotos ma podpisane umowy z Tatneft Europe (2,4 mln ton rocznie), Vitolem (1,8 mln ton rocznie) i PGNiG (275 tys. ton rocznie). Spółka korzysta także z własnego wydobycia na Bałtyku i Litwie (kilkaset tys. ton rocznie). Łącznie mowa więc o ponad 7 mln ton rocznie. Reszta umów nie jest ujawniana przez Lotos – spółka ma taką możliwość jeżeli kontrakty nie przekraczają 10% jej kapitałów własnych. Wiadomo natomiast, że roczne zdolności przerobowe Rafinerii Gdańskiej to 10,5 mln ton. W 2014 r. wykorzystano 94,2% jej mocy, a według informacji Energetyka24.com ubiegły rok był jeszcze lepszy pod tym względem. Większość przerabianej ropy jest rosyjska i trafia do Gdańska przez naftoport lub ropociąg Przyjaźń. Jak udało nam się dowiedzieć Lotos zaczyna mocniej sięgać po umowy krótkoterminowe zawierane z partnerami z Arabii Saudyjskiej i Iranu. Znajdzie to odzwierciedlenie w przygotowywanym w raporcie rocznym. Ponadto trend ten umocni się w 2016 r., a łączny wolumen bliskowschodnich spotów powinien sięgnąć 10%.

 

Atrakcyjna cena motywem przewodnim zawarcia aneksu?

 

To co osobiście mnie dziwi w nowym porozumieniu Lotosu i Rosnieftu to podpisanie aneksu mimo, że umowa długoterminowa kończyła się w grudniu br. Być może gdański koncern uznał, że to właśnie teraz, a nie w nadchodzących miesiącach jest najlepszy moment by wynegocjować lepsze warunki cenowe wykorzystując trudną sytuację Rosjan (saudyjskie tankowce nad Bałtykiem, początek eksportu ropy przez Iran w wyniku zniesienia części zachodnich sankcji)? Część prognoz sugeruje przecież, że w drugiej połowie roku ceny ropy zaczną rosnąć. W tym kontekście obecna formuła cenowa zawarta w aneksie dawałaby gdańskiemu koncernowi wygodny punkt wyjścia dla negocjacji w 2017 r. Zestawienie cen i wolumenów kontraktu z 2013 r. i obecnego porozumienia sugeruje, że tak właśnie może być. Pytany o sprawę Lotos także zdaje się potwierdzać tą tezę. „Decyzja o zakupie danego ładunku ropy naftowej podyktowana jest zawsze ekonomiką przerobu, a ta związana jest bezpośrednio z jakością i ceną oferowanego surowca, ceną alternatywnych gatunków ropy naftowej oferowanych do GL S.A oraz uwarunkowaniami rynkowymi i kosztami logistyki w okresie planowanej dostawy”-poinformował nas koncern. Niemniej warto podkreślić, że nie jesteśmy w stanie bez znajomości szczegółowych zapisów kontraktu ocenić ile dokładnie Grupa Lotos zapłaci za baryłkę ropy. Ostateczna cena będzie bowiem zależna od wielkości zamówień czy różnic w kursie złotówki do dolara. 

 

Zobacz także: Nowy rząd postawił na rosyjską ropę. „Pragmatyzm ponad resentymenty”

Zobacz także: Spektakularne ustępstwa Rosjan. Nowe porozumienie Orlen - Rosnieft

Reklama

Komentarze

    Reklama