Obniżka miała wprawdzie charakter krótkookresowy i po zejściu do poziomu 29,96 $ ceny WTI lekko wzrosły, niemniej od około osiemnastu miesięcy zarysowuje się wyraźny trend spadkowy. Wielu analityków uważa, że wartość „czarnego złota” w 2016 roku będzie nadal spadała, a ewentualne odbicie nastąpi dopiero w 2017.
Wczorajsze spadki oprócz „standardowych” przyczyn - takich jak potężna nadpodaż surowca na światowych rynkach, czy słabnący juan i zyskujący dolar - ma także podłoże w danych, które zostały opublikowane przez amerykański Departament Energii. Dotyczą one komercyjnych zapasów ropy naftowej, które wynoszą aktualnie 482,56 mln baryłek, co oznacza wzrost o 0,23 mln.
Poinformowano również, że prognozowana średnia cena ropy Brent w 2016 roku wyniesie ok. 40,15 $. W porównaniu z szacunkami opublikowanymi w grudniu ub.r. oznacza to spadek rzędu 28%. W roku 2017 za baryłkę europejskiego benchmarku trzeba będzie zapłacić ok. 50 $. W przypadku amerykańskiej odmiany WTI (West Texas Intermediate) średnia cena ma wynieść w bieżącym roku 38,54 $ (spadek o 24% w porównaniu z szacunkami z grudnia), a w przyszłym 47 $.
Zobacz także: Rusza remont ropociągu Przyjaźń
Zobacz także: Czeskie rafinerie Orlenu sięgną po ropociąg Odessa – Brody?