Analitycy banku uważają, że dalszy spadek wartości „czarnego złota” jest możliwy, ale przyczyny, które najczęściej przywołuje się w tym kontekście (jak np. nadpodaż surowca na światowych rynkach) nie będą tutaj bynajmniej decydujące. W przekonaniu przedstawicieli Morgan Stanley kluczowe znaczenie mają raczej notowania dolara, ponieważ jego umocnienie o 5% może spowodować obniżkę cen ropy rzędu 10 - 25%.
Eksperci wskazują w tym kontekście na zawirowania z ubiegłego tygodnia, związane z wyjątkowo niestabilną sytuacją chińskiej giełdy i dewaluacją juana. Przypomnijmy, że ropa Brent, spadła wówczas do najniższego poziomu od kwietnia 2004 roku (poniżej 33$/b), zaś amerykańska WTI (West Texas Intermediate) - do 32,10$/b, czyli najmniej od grudnia 2003.
Zobacz także: Zmiany w zarządzie PERN "Przyjaźń"
Zobacz także: Ekspert: Amerykańska ropa ustabilizuje globalne rynki naftowe