„Takie badanie jest nieodzowne, bowiem daje nam pełną wiedzę o podłożu. Dzięki tym pomiarom będziemy mogli we właściwy sposób określić zakres i sposoby przygotowania gruntu, aby można był na nim postawić nowe instalacje do przerobu ropy przewidziane w Projekcie EFRA” – mówi Andrzej Zakrzewski, koordynator Projektu EFRA w Grupie Lotos.
Gdańska rafineria, zbudowana została na podmokłym obszarze żuławskiej depresji. Teren został osuszony, wydrenowany, a bagnista nawierzchnia została wymieniona na piasek. Aby na takim „słabonośnym” terenie postawić ciężkie elementy instalacji, m.in. dwa ważące setki ton zbiorniki, trzeba go wzmocnić palami sięgającymi do głębokości dwudziestu kilku metrów. Właśnie przeprowadzone badania struktury i nośności gruntu mają precyzyjnie wskazać, jak rozmieszczone mają być pale wzmacniające grunt i ile ma ich być.
Na badanym terenie rafinerii staną instalacje: opóźnionego koksowania – DCU, produkcji wodoru HGU i odsiarczania benzyny – CNHT. Główny wykonawca instalacji składających się na Projekt EFRA włoska firma KT uznała, że dla dokładnego zbadania gruntu trzeba wykonać specjalistyczne testy. Do ich przygotowania wybrała gdyńską firmę INGEO, która wykonała tzw. sondowanie statyczne CPTu oraz nadzorowała przygotowaniu punktów pomiarowych do realizacji testu crosshole. Prace wiertnicze wykonała natomiast gdańska firma Soiltech.
Na podstawie wszystkich badań nie tylko bardzo szczegółowo rozpoznano podłoże gruntowe pod projektowane instalacje, ale również uzyskano bardzo ważne informacje dotyczące ciśnienia wody w porach gruntu.
„Badania sondą CPTu pozwalają określić kolejność i głębokość warstw geologicznych i ustalić warunki wodno-gruntowe, a przede wszystkim fizyczne i mechaniczne właściwości poszczególnych warstw. Na podstawie uzyskanych wyników można optymalnie zaprojektować fundament konstrukcji i wyznaczyć długości pali i ich nośność” – tłumaczy inż. Wojciech Cieślak, współwłaściciel gdyńskiej firmy INGEO.
Po zakończeniu badań geologicznych na placu budowy nastąpi zaplanowana przerwa do połowy marca 2016 roku. Do tego czasu spółka planuje uzyskać pozwolenie na budowę i z wiosną prace ruszą pełną parą. Roboty zaczną się od palowania. Ich liczba zależy od analizy wyników badań geologicznych. Wykonawcy wstępnie przewidują wbicie w grunt 2600 pali, głównie o średnicy 40 cm i długości 22 m. Kolejnym etapem prac będzie budowa fundamentów i instalacji podziemnych, a następnie montaż instalacji.
Zobacz także: Chevron: inwestycje w amerykańskie łupki mniejsze o 34%
Zobacz także: USA: W środę decyzja dotycząca eksportu ropy