Reklama

Górnictwo

Tobiszowski: Ruch Śląsk trafi do SRK na początku 2018 r.

Wiceminister Grzegorz Tobiszowski poinformował, że zatrudniający ponad tysiąc osób Ruch Śląsk, czyli rudzka część katowickiej kopalni Wujek będzie pracował jeszcze kilka tygodni - do Spółki Restrukturyzacji Kopalń zakład powinien trafić na początku przyszłego roku.

Przekazanie do końca 2017 r. do spółki restrukturyzacyjnej Ruchu Śląsk, który w minionych latach przynosił straty było anonsowane jeszcze przed dokonanym wiosną tego roku włączeniem kopalń Katowickiego Holdingu Węglowego do Polskiej Grupy Górniczej (PGG). Związkowcy zabiegali jednak o wydłużenie czasu działania kopalni lub np. połączenie jej z pobliską kopalnią Ruda. Na początku grudnia prezes PGG podał, że kopalnia zakończy wydobycie w grudniu tego roku, a jej majątek z początkiem stycznia trafi do SRK. 

We wtorkowej rozmowie z dziennikarzami wiceminister Tobiszowski potwierdził aktualność tego terminu, zaznaczył jednak, że zakład może pracować nieco dłużej niż tylko do końca roku, aby wybrać będący jeszcze w udostępnionych złożach węgiel.

"Z tego co mamy w planie, to tak (aktualny jest termin końca roku - PAP), ale nie będziemy się kurczowo trzymać administracyjnych decyzji, bo w momencie, kiedy elementy techniczne i logika powodują, że możemy jeszcze pracować tydzień, dwa czy miesiąc, po to, żeby (...) wydostać ten urobek, to będziemy to robić" - powiedział Tobiszowski.

"Nie chodzi o to, że nie chcemy dotrzymać terminów, ale kopalnia to nie piekarnia (...) - jest to kwestia bezpieczeństwa i pewnej logiki postępowania" - dodał wiceminister.

Tobiszowski potrzymał nieodległy termin zakończenia wydobycia węgla w kopalni, zastrzegł jednak, iż "w górnictwie trudno mówić, że ten czy inny dzień musi być administracyjnie ostatnim dniem". Ocenił, że obecnie prowadzenie wydobycia w Ruchu Śląsk jest - jak mówił - "logiczne".

"Oczywiście kopalnia (Ruch Śląsk) już nie jest kopalnią, która będzie funkcjonować cały rok przyszły, ale na pewno o te parę tygodni czy nawet miesiąc, dwa się to przesunie" - zadeklarował wiceminister, zapowiadając na styczeń naradę w tej sprawie ze swoim udziałem.

"Wydobycie tam jeszcze jest (...) i na dzisiaj jest logiczne, natomiast wiadomo, że to nie jest już złoże i kopalnia, na których będziemy budować przyszłość" - podsumował Tobiszowski.

Ruch Śląsk zatrudnia ok. 1080 osób, część pracowników już wcześniej została przeniesiona do pracy w innych miejscach. Cała kopalnia Wujek, której częścią jest Ruch Śląsk zatrudnia ponad 2,4 tys. osób. Wraz z majątkiem przeznaczonego do likwidacji ruchu do SRK będzie mogła przejść grupa pracowników uprawnionych do skorzystania z przewidzianych tzw. ustawą górniczą osłon socjalnych: urlopów górniczych lub jednorazowych odpraw pieniężnych. Liczba odchodzących nie jest na razie znana. 

Inna należąca do PGG kopalnia - Wieczorek - gdzie kończą się złoża węgla, ma trafić do Spółki Restrukturyzacji Kopalń do końca pierwszego kwartału przyszłego roku. Dokładna data będzie wynikała z terminu sczerpania eksploatowanego jeszcze w tej kopalni węgla. Pozostałe złoża Wieczorka - jak informowano wcześniej - będą eksploatowane z wykorzystaniem sąsiedniej kopalni Murcki-Staszic, z którą Wieczorek ma już podziemne połączenie.

(PAP/jk)

Zobacz także: Świrski: jaka powinna być długoterminowa strategia energetyczna Polski?

Zobacz także: Piotrowski: Konieczne inwestycje w czyste technologie węglowe

Reklama

Komentarze

    Reklama