Reklama

Gaz

Serbia liczy na Turkish Stream

Prezydent Serbii Aleksandar Vučić stwierdził, że Serbia traktuje gazociąg Turkish Stream jako swoją „główną szansę na rozwój”.

Jak podaje serwis www.b92.net, serbski przywódca powiedział, że ,,po porażce projektu South Stream”, jego kraj liczy na udział w nowym połączeniu z rosyjskimi złożami gazu. Vučić miał już w tej sprawie rozmawiać m.in. z prezesem Gazpromu Aleksym Millerem.

W październiku 2016 roku w Stambule Rosja i Turcja podpisały porozumienie międzyrządowe dotyczące budowy gazociągu Turkish Stream. W dokumencie jest mowa o budowie dwóch nitek. Długość odcinka lądowego w Turcji ma wynosić około 180 km. Miller mówił we wrześniu 2016 roku, że strona turecka zaoferowała możliwość dostarczania gazu przez Turecki Potok do granicy turecko-greckiej.

Zobacz także: Turkish Stream: Podpisano umowę ws. drugiej nitki gazociągu

Rosja i Turcja zaczęły rozmawiać o tym połączeniu pod koniec 2014 roku, gdy Moskwa zrezygnowała z budowy gazociągu South Stream (przez Bułgarię) po sprzeciwie Komisji Europejskiej. W realizacji wspólnego projektu na pewien czas przeszkodził kryzys polityczny na linii Moskwa-Ankara. Wraz z normalizacją stosunków w lecie ubiegłego roku strony wznowiły kontakty w sprawie inwestycji.

Reklama

Komentarze

    Reklama