Reklama

Ministrowie ropy obydwu krajów spotkali się niedawno w Petersburgu, aby porozmawiać na temat szeroko rozumianej współpracy w sektorze naftowym oraz podpisania stosownych umów. W ostatnim czasie zawarto również porozumienie mówiące o pokojowym wykorzystaniu energii jądrowej. Symptomatycznym wydaje się, że doszło do tego zaledwie kilka godzin po spotkaniu Muhammada bin Salmana, saudyjskiego następcy tronu, z prezydentem Władimirem Putinem.

Saudyjczycy są największym producentem w Organizacji Państw Eksporterów Ropy Naftowej (OPEC) i największym światowym eksporterem tego surowca. Ich decyzja o utrzymaniu produkcji na dotychczasowym poziomie, w czasie postępującej dekoniunktury na rynku, spowodowała kolejne obniżki cen ,,czarnego złota”. Przedstawiciele Rijadu wielokrotnie podkreślali, że nie wpływa to negatywnie na krajową gospodarkę i nie zamierzają ograniczać wydobycia, jeżeli inni członkowie OPEC również tego nie uczynią.

Tymczasem, od dłuższego czasu Rosjanie starają się wpłynąć na funkcjonowanie OPEC i skłonić do ,,podbicia” cen ropy naftowej. Kłopot polega jednak na tym, że nie są państwem członkowskim, więc ich możliwości są bardzo ograniczone. Z tej perspektywy współpraca z Arabią Saudyjską może ułatwić Moskwie prowadzenie rozmów. Taki sojusz prawdopodobnie byłby w stanie doprowadzić do wspomnianego nieco wyżej wzrostu cen.

Eksperci wskazują, że wszelka kooperacja między Moskwą a Rijadem, dotycząca produkcji i eksportu ropy, może w perspektywie średnioterminowej wpłynąć bardzo korzystnie na rosyjską gospodarkę – łagodząc tym samym negatywne skutki sankcji nałożonych przez UE oraz Stany Zjednoczone. Nie jest też wykluczone, że Rosjanie upieką dwie pieczenie na jednym ogniu i wykorzystają zbliżenie z królestwem, aby osłabić pozycję negocjacyjną Teheranu.

Z punktu widzenia Arabii Saudyjskiej sojusz także byłby korzystnym rozwiązaniem, ponieważ w obliczu normalizacji stosunków pomiędzy Iranem a Zachodem, królestwo musi podjąć ekstraordynaryjne kroki, aby utrzymać swoje dotychczasowe wpływy w regionie i na świecie.

(JK)

 

Reklama
Reklama

Komentarze