Wiadomości
Ceny ropy gwałtownie rosną po ataku na szpital w Strefie Gazy
Ceny ropy naftowej na światowych rynkach wzrosły dziś o ponad 2% po ataku rakietowym na szpital w Strefie Gazy. Media podają, że w wyniku ostrzału zginęło ok. 500 osób, lecz ofiar może być więcej.
Inwestorów niepokoi sytuacja na Bliskim Wschodzie. Obawy dotyczą eskalacji konfliktu oraz możliwości zaburzenia łańcucha dostaw ropy naftowej ze strony państw popierających Hamas, po tym jak perspektywa dyplomatycznego rozwiązania staje się coraz bardziej odległa.
„Wyłania się scenariusz, który wypycha kontrakty terminowe na ropę Brent powyżej 100 dolarów za baryłkę, ponieważ zwiększa ryzyko rozszerzenia konfliktu między Izraelem a Hamasem i potencjalnego bezpośredniego wciągnięcia Iranu” – powiedział agencji Reuters analityk Commonwealth Bank of Australia Vivek Dhar.
Strony konfliktu wzajemnie się oskarżają o dokonanie ataku rakietowego. Odwołano szczyt prezydenta Stanów Zjednoczonych z prezydentami Palestyny oraz Egiptu, po tym jak król Jordanii Abdullah II obwinił Izrael o tragedię w szpitalu w Gazie.
Czytaj też
Arabia Saudyjska również popiera Palestynę w ostatnich rozmowach ze Stanami Zjednoczonymi. Z kolei Joe Biden, który dziś przybył do Izraela stwierdził, że prawdopodobnie ostrzału szpitala w palestyńskiej Stefie Gazy nie dokonała armia izraelska i wskazał inną, potencjalnie winną stronę.