Ropa
Rynki ropy wciąż w strachu przed wojną handlową Waszyngtonu z Pekinem
Ropa naftowa w USA tanieje w środę, po najmocniejszym od 8 miesięcy wzroście notowań we wtorek. Na rynkach wprawdzie słabną obawy o wojnę handlową USA-Chiny, ale za to rosną obawy o powiększające się amerykańskie zapasy ropy - podają maklerzy.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na maj na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 65,36 USD, po zniżce o 15 centów.
Brent w dostawach na czerwiec na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie traci 28 centów do 70,76 USD za baryłkę.
Kontrakty na ropę na IX denominowane w juanach - na giełdzie paliw w Szanghaju - zwyżkują o 0,9 proc. do 417,1 juanów za baryłkę, po wzroście we wtorek o 2,8 proc. - do 413,5 juanów/b.
Prezydent Chin Xi Jinping zapewnił we wtorek, że Chiny będą dalej otwierały swoją gospodarkę, obniżą w tym roku cła na niektóre towary i wzmocnią ochronę własności intelektualnej.
W odpowiedzi na to prezydent USA Donald Trump pochwalił koncyliacyjną tonację wystąpienia chińskiego prezydenta, które sygnalizuje, że Pekin chce rozładować napiętą sytuację na rynkach związaną ze sporem handlowym USA-Chiny.
Teraz inwestorzy czekają na dane o zapasach ropy w USA. Niezależny raport na ten temat przedstawił już Amerykański Instytut Paliw (API), a wynika z niego, że w ub. tygodniu zapasy ropy wzrosły o 1,76 mln baryłek. Tymczasem analitycy spodziewają się spadku zapasów surowca o 1,25 mln baryłek. Trzeba więc poczekać, czy dane API potwierdzi w środę po 16.30 Departament Energii USA (DoE), który przedstawi oficjalne wyliczenia.
Podczas poprzedniej sesji ropa na NYMEX zwyżkowała o 2,09 USD do 65,51 USD za baryłkę, a Brent na ICE zyskała 2,39 USD do 71,04 USD za baryłkę.
jw/PAP