Ropa
Rynki ropy reagują na koronawirusa. „Im więcej ofiar, tym więcej obaw inwestorów”
Rozprzestrzenianie się chińskiego koronawirusa uderzyło w rynki ropy - jej cena spadła w ciągu dziesięciu dni o ok. 10% w związku z obawami inwestorów.
Jak poinformował CNN Business, od 17 stycznia, czyli od momentu gdy chińskie władze potwierdziły śmierć drugiej osoby zainfekowanej wirusem, cena ropy Brent spadła o ok. 10%.
„W miarę zwiększania się ofiar w ludziach, inwestorzy stają się coraz bardziej zaniepokojeni gospodarczymi skutkami epidemii” - powiedzieli cytowani przez CNN analitycy. Jak zaznaczyli, ma to wpływ na ceny miedzi, rudy żelaza i ropy.
Wynika to m.in. stąd, że ognisko koronawirusa - Chiny - to drugi największy na świecie konsument ropy naftowej. Dlatego też wszelkie restrykcje które wprowadza rząd w Pekinie pokroju ograniczeń w transporcie odbijają się na prognozach dotyczących zapotrzebowania na ten surowiec.
CNN przytacza jednak również słowa saudyjskiego ministra energii Abdulaziza bin Salmana, który twierdził, że koronawirus będzie miał „ograniczony wpływ na globalne zapotrzebowanie”.