Reklama

Ropa

Ropa w USA zmierza do 80 USD za baryłkę

Fot. Pexels
Fot. Pexels

Ceny ropy w USA zmierzają do 80 USD za baryłkę, a w tym tygodniu surowiec zyskał ponad 4 proc. w związku z globalnym kryzysem energetycznym, nękającym rynki od Europy przez Azję po USA. Będzie to już 7. z kolei tydzień ze wzrostem notowań WTI i najdłuższa seria zwyżkowa od grudnia 2020 r. - informują maklerzy.

Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na listopad na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku kosztuje 79,25 USD, wyżej o 1,21 proc.

Ropa Brent w dostawach na grudzień na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie kosztuje zaś 82,90 USD za baryłkę, wyżej o 1,16 proc.

Wzrosty cen ropy naftowej nasiliły się po tym, jak w czwartek Departament Energii USA (DoE) podał, że nie ma obecnie planów wykorzystania amerykańskich narodowych rezerw ropy naftowej.

Wcześniej "Financial Times" informował, że w USA rośnie perspektywa uwolnienia awaryjnych rezerw ropy, a amerykańska sekretarz ds. energii Jennifer Granholm powiedziała, że "wszystkie opcje są na stole". Nie wykluczyła wprowadzenia zakazu eksportu ropy naftowej. "To narzędzie, którego nie używaliśmy, ale jest to również narzędzie" - powiedziała.

Postępujące ożywienie gospodarcze po pandemii Covid-19, a także przerwy w dostawach ropy z Zatoki Meksykańskiej, gdzie kilka tygodni temu przeszedł huragan Ida, wpłynęły na zaostrzenie sytuacji podażowej na rynkach paliw.

Do tego rosnące w gwałtownym tempie ceny gazu ziemnego pobudziły dodatkowy popyt na produkty naftowe, takie jak olej napędowy i olej opałowy.

Reklama
Reklama

"Większy popyt na ropę w czasie trwającego kryzysu energetycznego nadal będzie prawdopodobnie głównym motorem napędzającym wzrosty cen" - ocenia Daniel Hynes, starszy strateg ds. rynków surowcowych w Australia & New Zealand Banking Group.

Analitycy wskazują, że podczas gdy Rosja oferuje Europie zwiększenie przepływu gazu ziemnego do regionu, to Chiny wciąż borykają się z przerwami dostaw energii, a władze w Pekinie nakazały państwowym firmom zabezpieczenie dostaw energii na zimę "za wszelką cenę".

Kontrakty terminowe na olej opałowy w Chinach wzrosły w piątek o niemal 10 proc. po wznowieniu działania lokalnych rynków po świątecznej tygodniowej przerwie.

Z kolei w USA zapasy oleju opałowego przed zbliżającą się zimą są obecnie najniższe od ponad 2 dekad.

Zapasy paliw destylowanych w USA, w tym diesla i oleju opałowego, wystarczą na zaspokojenie popytu na 31,2 dnia - wynika z danych Departamentu Energii. To najniższy poziom rezerw paliw destylowanych, jak na tę porę roku, od 2000 r.

Na zakończenie poprzedniej sesji ropa WTI na NYMEX zyskała 1,1 proc. Od początku tego tygodnia surowiec zdrożał o 4,5 proc. 

Źródło:PAP
Reklama

Komentarze

    Reklama