Ropa
Ceny ropy spadają pomimo komunikatów Międzynarodowej Agencji Energii
Ropa w USA zmierza w kierunku tygodniowej straty, na razie o 1,4 proc. Inwestorzy niepokoją się o rosnącą amerykańską produkcję surowca i nie zwracają uwagi na ostrzeżenia Międzynarodowej Agencji Energii o zbliżającym się niedoborze globalnych dostaw ropy - podają maklerzy.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na kwiecień na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 61,15 USD.
Brent w dostawach na maj na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie tanieje o 8 centów do 65,04 USD za baryłkę.
W środę amerykański Departament Energii (DoE) podał, że produkcja ropy w USA wzrosła do 10,4 mln baryłek dziennie - najwyżej od kiedy gromadzone są tygodniowe informacje na ten temat - od 1983 r.
Tymczasem Międzynarodowa Agencja Energii (IEA) ostrzega, że w dalszej części 2018 r. może wystąpić deficyt w dostawach ropy na świecie.
Utrzymująca się od trzech lat nadwyżka, do której przyczynił się mocniejszy od oczekiwań popyt i ograniczenia wydobycia w ramach porozumienia OPEC+, może zostać całkowicie zniwelowana poprzez spadającą produkcję w Wenezueli. W przypadku niezrównoważenia tej części globalnej podaży przez inne źródła, na rynku może pojawić się deficyt ropy - uważa IEA.
Agencja podwyższyła swoje szacunki globalnego popytu na ropę w 2018 r. o 90.000 baryłek dziennie - do 1,5 mln baryłek dziennie oceniając, że mocniejsza ekspansja gospodarek rozwiniętych zrekompensuje słabnącą kondycję krajów wschodzących.
"Ceny ropy naftowej w USA w tym tygodniu utrzymywały się powyżej 60 dolarów za baryłkę i były raczej stabilne pomimo obaw o skutki równoważenia globalnego popytu i podaży i o rosnącą produkcję ropy w USA" - mówi tymczasem Jun Inoue, starszy ekonomista Mizuho Research Institute Ltd.
"Potencjalne braki ropy na rynkach, jak ostrzega IEA, mogą zostać zrównoważone przez rosnącą produkcję ropy w USA z łupków" - dodaje.
W tym tygodniu ropa na NYMEX w Nowym Jorku staniała łącznie o 87 centów, czyli 1,4 proc.
ML/PAP