Ropa
Birol: OPEC nie uratuje rynku ropy
- Nawet jeśli OPEC+ i inni czołowi producenci zgodzą się co do obcięcia produkcji, to i tak nie będą w stanie zapobiec wielkiemu ruchu budowania magazynów z powodu bezprecedensowego spadku popytu – powiedział Faith Birol, szef Międzynarodowej Agencji Energii.
Na całym świecie rządy i społeczeństwa zainicjowały działania mające na celu "spłaszczenie krzywej", czyli próba uniknięcia takiej sytuacji, w której służba zdrowia nie będzie miała wystarczających możliwości leczenia ogromnej liczby ludzi na raz. Najważniejszym elementem "spłaszczania krzywej" jest po prostu zostanie w domu. Spowodowało to drastyczny spadek zapotrzebowania na paliwo.
"Nawet jeśli OPEC+ zgodzi się na obniżkę podaży o 10 milionów baryłek dziennie, światowe magazyny będą rosnąć w tempie 15 milionów baryłek dziennie w drugim kwartale" – stwierdził Birol w rozmowie z Reutersem. "OPEC nie uratuje rynku ropy" – dodał.
W ubiegłym tygodniu dyrektor generalny MAE powiedział, że świat widział już kryzysy naftowe, ale „nigdy takiego jak dziś”.
Krach na rynku
Ceny ropy spadły prawie o połowę od początku marca w związku ze spowolnieniem popytu na rynku z powodu wybuchu koronawirusa, a także braku porozumienia w ramach OPEC+.
6 marca kraje sojuszu nie mogły zgodzić się ani na zmianę parametrów porozumień dotyczących ograniczenia wydobycia ropy, ani na ich rozszerzenie. W rezultacie od 1 kwietnia zniesiono ograniczenia produkcji w krajach członkowskich byłego sojuszu.
Media po niepowodzeniu negocjacji OPEC + zaczęły pisać o rozpoczęciu wojny cenowej producentów. Reuters poinformował, że Arabia Saudyjska próbuje wyprzeć rosyjską ropę z głównych rynków, oferując zamiast tego swoją własną po niższej cenie. W tym samym czasie królestwo oficjalnie ogłosiło wzrost produkcji ropy z kwietnia do 12,3 miliona baryłek dziennie, czyli o 300 tysięcy baryłek dziennie więcej niż dotychczasowy rekord.