Reklama

Ropa

Amerykańskie śledztwo potwierdza fałszowanie testów spalin przez Daimlera

Fot. drinks machine/flickr.com
Fot. drinks machine/flickr.com

Niemiecka gazeta „Bild am Sonntag” informuje, że amerykańskie śledztwo potwierdza stosowanie w samochodach Daimlera oprogramowanie, które mogło ułatwiać dieslom firmy przejście testów emisji.

Oprogramowanie samochodowe Daimlera zawierało szereg funkcji, które mogły służyć przekłamywaniu podczas testów emisji. Jedna z nich miała wyłączać filtrację spalin po przejechaniu 26 km; system mógł również rozpoznawać, czy samochód podlega testom, opierając się na prędkości i wzorach przyśpieszenia. Niedzielne wydanie "Bilda" przytacza również maile inżynierów niemieckiego koncernu, w których kwestionują oni legalność rozwiązań.

Rzecznik Daimlera odmówił komentowania treści dokumentów, do których dotarł "Bild", podkreślając, że firma współpracuje z amerykańskim resortem sprawiedliwości, z którym uzgodniono zachowanie ścisłej tajności. "To oczywiste, że dokumenty, do których dotarł +Bild+, zostały udostępnione w sposób wybiórczy, by zaszkodzić Daimlerowi i jego 290 tys. pracownikom" - oświadczył w wypowiedzi przytaczanej przez Reutera.

W Niemczech i Stanach Zjednoczonych trwają dochodzenia względem koncernu produkującego między innymi samochody marki Mercedes. Daimler podawał wcześniej, że śledztwa w sprawie nadmiernej emisji pojazdów z silnikami Diesla mogą się wiązać ze znaczącymi kosztami w związku z grzywnami i wycofaniami. Objęty podobnym dochodzeniem Volkswagen w związku z Dieselgate poniósł dotychczas koszty rzędu 30 mld dolarów.

Afera dieslowa wybuchła w 2015 roku w wyniku śledztwa Amerykańskiej Agencji Ochrony Środowiska (EPA), które zmusiło VW do przyznania się do potajemnego zainstalowania tak zwanych urządzeń udaremniających w 11 mln pojazdów. Nielegalne oprogramowanie zaniżało poziom emisji szkodliwych tlenków azotu w warunkach laboratoryjnych; w normalnym użytkowaniu pojazdy przekraczały amerykańskie normy zanieczyszczeń nawet 40-krotnie.

Oprócz Volkswagena i Daimlera afera dieslowa objęła między innymi koncerny FCA i BMW oraz produkującą części samochodowe firmę Robert Bosch. Obok postępowań toczących się w Niemczech i USA, Komisja Europejska w dalszym ciągu prowadzi dochodzenie dotyczące możliwego naruszenia przepisów antykartelowych przez VW, Daimlera i BMW.

kn/PAP

Reklama

Komentarze

    Reklama