Reklama


Rosyjski gazowy potentat chciałby zbudować tzw. Pieremyczkę, odnogę gazociągu jamalskiego, która dostarczałaby błękitne paliwo z Rosji przez Białoruś, Polskę na Słowację i Węgry. W kwietniu realizację tego projektu zlecił Gazpromowi prezydent Władimir Putin. Wywołał tym w Polsce duże zamieszanie, szczególnie po ujawnieniu "niezobowiązującego" memorandum zawartego przez rosyjskiego giganta ze spółką Europolgaz zarządzającą gazociągiem jamalskim. W wyniku całej sytuacji został zdymisjonowany minister skarbu Mikołaj Budzanowski, który o wspomnianym dokumencie dowiedział się z mediów oraz prezes PGNiG (udziałowca Europolgazu) Grażyna Piotrowska- Oliwa.

Czytaj także- Gazprom przyznaje: W sprawie Jamału II chodzi o zwiększenie eksportu rosyjskiego gazu do Europy Środkowej

Strona rosyjska traktuje memorandum bardzo poważnie. Prezes Miller podkreślił, że na jego podstawie rozpoczęto prace nad przygotowaniem techniczno- ekonomicznych założeń projektu Jamał- Europa II, które zakończą się pod koniec bieżącego roku i zostaną ujawnione opinii publicznej.

Na pytania białoruskich dziennikarzy przytaczających stanowisko polskiego rządu, który zakwestionował podstawy prawne dla budowy Pieremyczki, szef Gazpromu odpowiedział, że przecież istnieje międzyrządowe porozumienie zawarte w tej sprawie pomiędzy Polską i Rosją w 1993 roku.

Zobacz również- Jamał II: Czyli o tym kto dolał Oliwy do ognia

Minister gospodarki Janusz Piechociński skomentował te rewelacje jako "typową rosyjską wrzutkę".

(PAM)
Reklama

Komentarze

    Reklama