Dyskusja odbyła się w związku z prezentacją raportu pt. „Rynek gazu i bezpieczeństwo energetyczne w państwach Grupy Wyszehradzkiej: modele, wyzwania i perspektywy”, przygotowanego przez Narodowe Centrum Studiów Strategicznych.
Wiceminister zauważył, że na przestrzeni lat nastąpiła poważna zmiana w kontekście podejścia do procesów dywersyfikacyjnych. Kiedy pierwszy raz rozmawiano o koncepcji rurociągu Baltic Pipe, za czasów premiera Jerzego Buzka, to projekt był traktowany niemal wyłącznie w kategoriach „ubezpieczenia”. To podejście stopniowo ewoluowało i coraz bardziej okazywało się, że strategia dywersyfikacji może być równocześnie strategią konkurencyjności, a nierosyjski gaz wcale nie musi kosztować więcej. „Myślę, że dzisiaj doszliśmy do takiego momentu w tym naszym myśleniu o gazie, który jest ciekawy i przełomowy. Chcielibyśmy to myślenie przenieść na region” - zapowiadał wiceszef resortu energii.
W jego opinii kluczową rolę odegrało tutaj LNG, które przemodelowało nasz sposób myślenia o rynku.
„W tym kontekście bardzo ważna jest Ukraina, dla której wymiar bezpieczeństwa ma dzisiaj kluczowe znaczenie. Chcemy dzielić się polskim doświadczeniem i pokazywać, że długofalowa inwestycja w tym zakresie jest inwestycją nie tylko w bezpieczeństwo, ale i konkurencyjność” - podkreślał Michał Kurtyka.
Zauważył również, że „Polska była prekursorem myślenia o bezpieczeństwie gazowym na forum Unii Europejskiej”. Po kolejnych kryzysach to polskie podejście staje się coraz bardziej europejskim: „Znajduje to także odbicie w dokumentach” - dodał.
Zobacz także: Gazprom zakończył trzecią aukcję gazu dla Europy
Zobacz także: Naimski: Baltic Pipe zlikwiduje energetyczne strefy wpływów [Krynica 2016]