„Zapoznałem się wczoraj z informacją rządu dotyczącą kwestii ropy i gazu z Federacją Rosyjską. Kolejne batalie zostały zakończone i udało nam się porozumieć w sprawie podpisania odpowiedniego dokumentu" – oświadczył Łukaszenka, cytowany przez państwową agencję informacyjną BiełTA.
„Cena rosyjskiego gazu dla Białorusi zostanie obniżona” – cytuje BiełTA Siemaszkę, który jest w rządzie odpowiedzialny za negocjacje gazowe z Moskwą. Jak powiedział, Mińsk ma zwrócić Moskwie zakumulowaną sumę, którą strona rosyjska traktuje jako zadłużenie wynikające z niedopłaty za surowiec. „Powinniśmy zwrócić tę kwotę, ale w zamian otrzymamy natychmiastowe obniżenie ceny gazu już w tym roku i inną pomoc ze strony Rosji" - wyjaśnił. Ustalono, że w przyszłości cena ma dalej być obniżana.
„Rosja wznowi dostawy ropy dla strony białoruskiej na wcześniejszym poziomie, a Białoruś odwoła decyzję o podwyższeniu taryf tranzytowych na ten surowiec. Zapadły odpowiednie ustalenia” – mówił wicepremier. „Wiecie, że w trzecim kwartale (br.) zablokowano połowę dostaw ropy na Białoruś. Powinniśmy byli otrzymać 6 mln ton, a dostajemy tylko 3 mln ton. Do 20 października dostawy ropy powinny zostać wznowione w pełnym wymiarze” – dodał.
„My również poszliśmy na kompromis. Niedawno podwyższyliśmy taryfy na tranzyt. Teraz przywracamy te stawki, które działały na dzień 1 października” – podkreślił.
Spór gazowy między Białorusią i Rosją trwa od początku tego roku. Strona białoruska płaci za gaz wynikającą z własnych wyliczeń cenę niższą niż w kontrakcie (73 dolary zamiast 133 za 1000 m sześć.). Powołuje się przy tym na zniżki, których Rosjanie udzielają innym krajom unii celnej. Ci nie uznają tych argumentów i domagają się realizacji cen z kontraktu, a w odpowiedzi na niedopłatę zmniejszyli dostawy ropy do białoruskich rafinerii o ponad jedną trzecią.
2 października Białoruś poinformowała o podwyższeniu o 50 proc. taryf na tranzyt rosyjskiej ropy przez terytorium Białorusi. Rozporządzenie w tej sprawie powinno było wejść w życie we wtorek 11 października.
W niedzielę wieczorem minister gospodarki Uładzimir Zinouski mówił na antenie telewizji ONT, że zmniejszenie rosyjskich dostaw ropy na Białoruś negatywnie wpływa na rozwój gospodarki. „Nie pozwala nam to na wyprodukowanie takiej ilości produktów naftowy, jakiej potrzebujemy na własny użytek i na eksport”.
Zobacz także: Irańska ropa dla Białorusi. Łukaszenka znów „ogra” Putina?