Reklama


Specyfikacja techniczna wymagań na pierwszym miejscu stawia pływalność przyszłego pojazdu rozpoznawczego. Rozpatrywany jest wariant kołowy w układzie 4x4 lub 6x6. Jeśli chodzi o opancerzenie, to zgodnie ze standardem Stanag 4569, pojazd LOTR ma reprezentować, co najmniej poziom 3a dla odporności balistycznej, 2a przeciw minom i 4 przeciw ładunkom improwizowanym (IED). Oznacza to odporność na ostrzał amunicją p-panc kal 7,62mm, miny do 6kg wybuchające pod dowolnym kołem, oraz IED o sile porównywalnej do pocisku 155mm. Termin zgłaszania propozycji upływa 9 września.

 Czytaj również - Wojsko Polskie będzie rekrutować przez internet 

Jest to kolejna już próba znalezienia następcy dla starzejących się pojazdów rozpoznawczych BRDM-2. Co ciekawe, warunki analizy Inspektoratu Uzbrojenia są bardziej niż zbieżne z projektem nr. 19 konkursu na wykonanie projektów na rzecz obronności i bezpieczeństwa państwa, ogłoszonego 22 lipca bieżącego roku przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju.

Czytaj też - Kto i dlaczego blokuje rozwój polskiego przemysłu obronnego?

W ramach tego projektu miał powstać w ciągu 36 miesięcy prototyp wozu o parametrach identycznych jak podane przez Inspektorat. Dodatkowo w wymaganiach konkursu znalazły się między innymi: parametry prędkości (40-50km/h w terenie i 90-110 km/h na drodze), zasięg do 1000km po drogach i uzbrojenie w wieżowy moduł uzbrojenia o polu ostrzału 360 stopni.

Wśród potencjalnych oferentów wymienia się głównie krajowych producentów pojazdów opanceronych, takich jak AMZ Kutno, WZM Siemianowice Śląskie czy WZM w Poznaniu. Nie należy jednak wykluczać też oferentów zagranicznych, gdyż kontrakt na zastąpienienie kilkuset polskich wozów rozpoznawczych to lukratywna możliwość. Zwłaszcza w czasach kryzysu i cięć budżetowych w wielu siłach zbrojnych.

(JS)
Reklama
Reklama

Komentarze